Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Słupski PiS ostrzega: miastu grozi wielka dziura budżetowa

Zbigniew Marecki
Fot. Archiwum
- Maleją dochody, magistrat nie realizuje planowanych inwestycji, a ciągle rosną wydatki bieżące. To może się źle skończyć - ostrzegają słupscy radni PiS.

PiS na konferencji: niepokojący budżet Słupska

Dzisiaj zorganizowali w tej sprawie konferencję prasową, podczas której przedstawili swoją analizę wykonania budżetu miasta za I półrocze bieżącego roku. Bardzo ich niepokoi to, że w bardzo małym stopniu wykonano dochody ze sprzedaży nieruchomości.

- Plan przewidywał, że z tego tytułu w ciągu całego roku wpłynie blisko 29 milionów złotych, a w I półroczu - dochód wyniósł zaledwie 6,3 miliona zł - wyliczał Robert Kujawski, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej z ramienia PiS.

Podkreślał również, że w I półroczu magistrat otrzymał zaledwie 40 procent kwot, które planowano jako udział w podatkach PiT i CiT.
- To świadczy, że maleją dochody mieszkańców naszego miasta. Tymczasem wydatki bieżące Urzędu Miejskiego wciąż rosną. W pierwszym półroczu były o ponad 6 milionów złotych wyższe od odchodów bieżących. Może dojść do tego, że - tak samo jak w poprzednim roku - będzie problem z zamknięciem budżetu miasta na koniec roku - komentował Kujawski.

Krytykował także stopień realizacji planowanych inwestycji w mieście. W całym roku mają wynieść ponad 69 milionów złotych , a w I półroczu na ten cel wydano zaledwie 18,5 miliona złotych.
- Na dodatek inwestycje polegały na przelewaniu pieniędzy z konta na konto, jak choćby w przypadku budowy Parku Technologicznego. Natomiast flagowe inwestycje w mieście, dotyczące parku wodnego czy modernizacji ulicy Grunwaldzkiej, nie zostały rozpoczęte - dodaje Kujawski.

Zła sytuacja finansowa Słupska

Z kolei Tadeusz Bobrowski, szef Komisji Rewizyjnej Rady Miejskiej zajął się przedstawioną przez nowego prezesa strategią działania Przedsiębiorstwa Gospodarki Mieszkaniowej. Wynika z niej, że na koniec marca najemcy lokali komunalnych i socjalnych mieli ponad 19 milionów złotych zadłużenia, w tym 5 milionów zł odsetek.

- To wskazuje, że 10-procentowe podwyżki czynszu, które są wprowadzane co roku , bo taki plan wdrożył prezydent miasta, były błędem. Jednocześnie bowiem nie wdrożono skutecznych mechanizmów egzekucji zadłużenia. Za to brakujące pieniądze uzupełnia się z budżetu miasta - przekonuje Bobrowski.
Na razie jednak radni PiS nie przedstawili swojego planu zmiany tej sytuacji. Być może zrobią to, gdy zaprezentują swojego kandydata na prezydenta miasta, co ma nastąpić wkrótce.

- Na razie zależy nam na tym, aby słupszczanie dowiedzieli się, że ratusz ukrywa przed nimi, jak zła jest sytuacja finansowa miasta - podkreślał Kujawski.

Mariusz Smoliński, rzecznik prasowy prezydenta Słupska, powiedział nam, że skomentuje zarzuty radnych PiS, gdy porozmawia o nich ze swoim szefem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza