Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Słupskie pogotowie apeluje: odśnieżajcie drogi dojazdowe

Magdalena Olechnowicz
Ratownicy apelują o odśnieżenie dróg dojazdowych
Ratownicy apelują o odśnieżenie dróg dojazdowych Fot: Archiwum
Tylko w miniony weekend aż dwie karetki pogotowia miały poważne trudności z dojazdem do pacjentów, bo drogi i parkingi, gdzie powinny wjechać, były nieodśnieżone. Ratownicy musieli biec po kolana w śniegu, by zdążyć do chorych. Tymczasem w Słupsku śniegu nie ma nawet dokąd wywieźć.

Zaczęło się w sobotę przed południem. Kierowca miejskiego autobusu zaalarmował policję o zablokowanej ulicy Zygmunta Augusta w Słupsku. Okazało się, że drogę blokuje karetka pogotowia, która nie mogła wjechać na całkowicie zaśnieżone podwórko.

- Mieliśmy wezwanie do chorego. Liczyła się każda minuta, więc ratownicy zdecydowali się zostawić karetkę po prostu na drodze i dalej iść piechotą - powiedziała nam dyspozytorka pogotowia.

Przez ten czas na ul. Zygmunta Augusta powstał ogromny korek. Wezwana na miejsce policja nic nie mogła zrobić, aby odblokować ruch. Trzeba było czekać, aż ratownicy zakończą reanimację pacjenta.
Podobna sytuacja miała miejsce w sobotę wieczorem w Ustce. Karetka zakopała się na ul. Bakuły. Utknęła w zaspie. Pomogli strażacy, którzy zaczepili linę na hak i pociągnęli karetkę.

Tym razem obie sytuacje zakończyły się szczęśliwie. Jednak pewnego dnia może dojść do tragedii. Internauci przez cały weekend alarmowali nas o nieodśnieżonych chodnikach i parkingach, m.in. na ul. Poniatowskiego, Kaszubskiej czy Sierpinka. PGK rozkłada ręce.

- Na jednej zmianie jeździ u nas sześć pojazdów - pługosolarki, pługopiaskarki i ciągniki. Oprócz nich pracuje 12-osobowa ekipa, która zajmuje się odśnieżaniem przejść dla pieszych, chodników i przepychaniem studzienek kanalizacyjnych. Nie odpowiadamy jednak za to, co jest obowiązkiem administratorów budynków lub prywatnych właścicieli - mówi Mateusz Bilski, rzecznik PGK w Słupsku.

Tymczasem okazuje się, że nawet gdyby chcieć odśnieżać, śniegu nie ma już gdzie w Słupsku wywozić. W byłej żwirowni przy ul. Grunwaldzkiej jeszcze jest miejsce, ale miasto ją zamknęło.

- Śnieg został wywieziony z części miasta najbardziej zagrożonych powodzią. Teraz zagrożenia już nie ma. Wywożenia więc nie będzie - mówi Marek Sosnowski, p.o. rzecznika prasowego miasta.
Zdaniem meteorologów zagrożenia nie ma, ale odwilż lada dzień nadejdzie.

- Do środy temperatura w ciągu dnia będzie się utrzymywać na poziomie zera stopni Celsjusza, jednak od czwartku nieznacznie wzrośnie, do plus dwóch stopni. Można też się wtedy spodziewać opadów deszczu i deszczu ze śniegiem - mówi Krzysztof Ścibor, słupski meteorolog.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza