Śmieci droższe dla wspólnot

Gmina ustala metodę naliczania opłaty za śmieci segregowane i niesegregowane oraz stawki. I koniec. Teraz okazuje się, że nie dla mieszkańców wspólnot. Koszaliński ratusz w porozumieniu z Zarządem Budynków Mieszkalnych przypomniał sobie o aktualizowanym co rok zarządzeniu prezydenta miasta. Z niego wynika, że za śmietniki, stojące na gruncie miejskim, należy się roczny czynsz, obecnie 5,49 zł za m kw. (plus 23% VAT). – Przyznaję, do tej pory ta opłata nie była pobierana. Samorząd się tym nie interesował, ale przyszedł czas, by te sprawy uporządkować – tłumaczy Andrzej Kierzek, wiceprezydent Koszalina.

W grę wchodzi 260 śmietników, z których kilkanaście jest w zarządzaniu miasta, resztą administruje ZBM. To ZBM zorganizował szereg spotkań z zarządcami wspólnot mieszkaniowych i wyjaśniał, że za grunt trzeba płacić. – Po 1 lipca wielokrotnie mieliśmy sygnały od PGK, że śmietniki są brudne, że za dodatkowe sprzątanie to my mamy płacić, bo to nasz teren. Nie było na co czekać. Dokonaliśmy pomiarów gruntu, na których stoją osłony. Sprawdziliśmy, kto je użytkuje i zaczęliśmy rozmowy z zarządcami. Zaproponowaliśmy, by opłatę wspólnoty wnosiły proporcjonalnie do wielkości nieruchomości.

Im wspólnota większa, tym jej większy udział w metrażu osłony śmietnikowej. Zarządcy otrzymali od nas informację, że na podpisanie stosownych umów czekamy do końca kwietnia, po tym czasie będziemy występować do nich o informacje, gdzie wspólnoty składują odpady komunalne.

Posiadanie takiego miejsca jest ich obowiązkiem. Po takim postawieniu sprawy 70% wspólnot już na opłatę za dzierżawę się zgodziło na marcowych zebraniach
rocznych. Część jeszcze się wzbrania. – Mam u siebie w zarządzie wspólnotę, z której śmietnika korzysta pobliska restauracja i której w opłacie za grunt ZBM nie uwzględnił. Chcę, by to zrobił, wtedy podpiszę umowę. Nie mam wyjścia. Ta wspólnota nie ma swojego gruntu, jak zdecydowana większość, na którym mogłaby
postawić sobie śmietnik – mówi Ewa Cisoń, zarządca nieruchomości. ZBM oszacował, że wspólnoty w tym roku wpłacą za jego pośrednictwem do miejskiej kasy nieco ponad 20 tys. złotych. Zgoda na dzierżawę śmietników oznacza automatycznie przejęcie przez zarządców wspólnot obowiązku utrzymania ich w czystości. I kolejne dodatkowe koszty.

Oczywiście, można by tę usługę zlecić sprzątaczkom, gdyby nie fakt, że do jednej osłony śmietnikowej przypisanych jest kilka wspólnot będących w różnych zarządach. Nic dziwnego, że z pomocą w rozwiązaniu tej kwestii pospieszyło Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej, które w ramach przetargu
dba już o czystość śmietników w dniach wywozu odpadów. Przyparci do muru zarządcy w większości już zdecydowali się na podpisanie umowy z PGK, zdając sobie sprawę, że za bałagan w śmietniku grożą 500-złotowe mandaty. – Pobieramy 70 zł miesięcznie za osłonę śmietnikową – mówi Tomasz Uciński, prezes koszalińskiego PGK. – W ramach tej kwoty oferujemy sprzątanie śmietników w dniach spoza harmonogramu wywozu. Zabierzemy i odpady, które w ogóle w osłonie nie powinny się znaleźć. Gdyby przyjąć, że za każdą z 260 osłon śmietnikowych PGK kasuje 70 złotych, to miesięcznie za ich sprzątanie uzyskuje dodatkowo 18,2 tys. złotych.

Miasto przygotowuje się już do nowego ogłoszenia przetargu na zagospodarowanie odpadów. Zarządcy wspólnot – do interwencji u prezydenta. Chcą, by to wybrana firma sprzątała śmietniki.