- Postępowanie było prowadzone w sprawie narażenia pracownika na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia oraz nieumyślnego spowodowania śmierci - mówi Jacek Korycki, rzecznik słupskiej prokuratury okręgowej. - Zostało jednak umorzone, ponieważ śledztwo wykazało, że właściciel firmy budowlanej nie naraził na to pracownika poprzez niedopełnienie obowiązków BHP.
46-letni Mirosław S. zginął rano 22 lipca tego roku przy ul. Krasińskiego po upadku z rusztowania. Państwowa Inspekcja Pracy dopatrzyła się nieprawidłowości w ustawieniu rusztowania i za to wykroczenie skierowała wniosek do sądu o ukaranie.
Jednak prokuratura stwierdziła, że nie było żadnego związku przyczynowo-skutkowego miedzy nieprawidłowo ustawionym rusztowaniem a upadkiem. Pracujący na wysokości pracownik był nietrzeźwy. Badania wykazały 2,2 promila alkoholu w jego krwi.
- Mirosław S. wbrew obowiązującym zasadom nie używał jakiegokolwiek sprzętu zabezpieczającego przed upadkiem z wysokości. Mimo że został przeszkolony w tym zakresie, również pod kątem trzeźwości w pracy - dodaje rzecznik prokuratury.
Postanowienie prokuratora w tej sprawie jest nieprawomocne.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?