Personelu pracującego w szpitalu, nic nie może zaskoczyć. Dlatego w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym im. Janusza Korczaka w Słupsku regularnie przeprowadzane są ćwiczenia symulacyjne mające sprowadzić, czy wszystkie procedury działają prawidłowo. Ćwiczenia zakładają najróżniejsze scenariusze – przewidują sytuacje, którym medycy muszą sprostać. Tak było i w czwartek, 18 maja.
- Tym razem na słupski Szpitalny Oddział Ratunkowy trafiło ośmioro poszkodowanych, w tym sześcioro śmigłowcami. Scenariusz zakładał, że sześć osób, które zostały przetransportowane drogą lotniczą, zostało poszkodowanych w nieokreślonych warunkach i zostali podjęci przez służby ratownicze. Mieli urazy głowy, klatki piersiowej potłuczenia, krwiaki, deformacje kończyn, wytrzewienie. Ponadto w tym samym czasie karetką została przywieziona matka z niemowlakiem, którzy mieli zostać poszkodowani w wypadku motolotni - mówi Marcin Prusak, rzecznik prasowy szpitala w Słupsku. - Koordynujący SOR po otrzymaniu zgłoszenia o ofiarach uruchomił procedurę zdarzenia masowego, czyli m.in. poinformował odpowiednie służby i zaangażował personel do ratowania życia i zdrowia pacjentów.
Byli to pracownicy SOR – lekarze, ratownicy i pielęgniarki, ale też medycy wzywani z oddziałów: neonatologicznego, chirurgii ogólnej, chirurgii urazowo-ortopedycznej neurochirurgii, anestezjologii i intensywnej terapii, pediatrii, chirurgii dziecięcej. Łącznie zaangażowanych było ponad 20 medyków.
Ćwiczenia trwały prawie osiem godzin, oprócz personelu słupskiego szpitala zaangażowane w nie było Dowództwo Operacyjne Sił Zbrojnych Wydział Ratownictwa i Zarządzania Koordynacji Medycznej DORS, Morska Służba Poszukiwania i Ratownictwa- Ratownictwo Morskie SAR. Dzięki współpracy z nimi na płycie lądowiska słupskiego szpitala wylądowały trzy ratunkowe śmigłowce. Pozorantami byli studenci Akademii Pomorskiej, ucharakteryzowani bardzo realistycznie i doskonale wczuwający się w swoje role.
- Dziękujemy wszystkim zaangażowanym w realizację ćwiczeń. Takie zadania realizujemy cyklicznie, by sprawdzić poprawność działania procedur, ćwiczyć skoordynowanie różnych zespołów. Realizację ćwiczeń nakładają na nas przepisy prawa – mówi Marcin Prusak. – Jednocześnie zapewniamy, że przy okazji każdych ćwiczeń pacjenci rzeczywiście potrzebujący pomocy na SOR są przyjmowani i leczeni w niezakłócony sposób.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?