MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Spore dopłaty za wodę w Słupsku. Lokatorzy są oburzeni

Michał Kowalski [email protected]
Wodomierz
Wodomierz
Członkowie wspólnot mieszkaniowych w Słupsku alarmują, że są obciążani sporymi dopłatami za wodę, mimo że posiadają indywidualne wodomierze. - Po co nam wmawiali wcześniej, że będzie taniej? - pyta czytelnik.

Dla Wodociągów, spółki, która rozlicza pieniądze za wodę, wszystko jest proste.

- Nas interesuje wodomierz główny. Rachunek jest wystawiony za zużycie wskazane na tym liczniku - informuje Przemysław Lipski, rzecznik Wodociągów w Słupsku.

Problemy z rozliczeniem wody mają jednak miejsce przed licznikiem głównym. Bardzo często zdarza się tak, że nawet jak opomiarowane jest każde z mieszkań w budynku, to suma zużycia wody z liczników indywidualnych jest mniejsza niż wskazanie wodomierza głównego.

- Może to się brać z na przykład z różnej klasy wodomierzy w mieszkaniach, które nie wykazują zużycia wody, gdy ona kapie z kranu. Tymczasem licznik główny zawsze to wychwyci - stwierdza Lipski
- Inną przyczyną może być wyciek z instalacji wewnątrz budynku.

Wspólnoty mieszkaniowe rozwiązują problem różnie. Tam, gdzie wszystkie mieszkania są opomiarowane, różnicę pomiędzy licznikiem głównym a wodomierzami rozlicza się na wszystkich, w zależności od wielkości mieszkań lub liczby osób zamieszkujących w nich. Tam, gdzie nie ma opomiarowania, wszystkich obowiązuje ryczałt. Najgorsza jest jednak sytuacja, gdy część lokali posiada liczniki, a inne - nie.

Tak stało się właśnie we wspólnocie przy ulicy Grodzkiej 1 w Słupsku. Część lokali posiada liczniki, inne są rozliczane według ryczałtu liczonego od liczby zameldowanych w nim osób. Różnica pomiędzy sumą zużycia z mieszkań opomiarowanych a licznikiem głównym jest olbrzymia.

- Namawiano nas do tego, by zakładać wodomierze. Dziś okazuje się, że to jest bez sensu. Ja zużyłem mniej wody niż rok wcześniej, a przyszła mi dopłata na kwotę aż 400 złotych - opowiada Zdzisław Jaworski, członek wspólnoty przy ul. Grodzkiej.

Sprawę wyjaśnia Przedsię-biorstwo Gospodarki Mieszkaniowej w Słupsku. Okazuje się, że być może za wszystko odpowiada zły licznik główny.

- Daliśmy ten stary do ekspertyzy, założyliśmy nowy, wskazania zużycia są już o połowę mniejsze - stwierdza Marek Ziętek, kierownik Działu Wspólnot Mieszkaniowych słupskiego PGM. Jeżeli okaże się, że główny licznik był zły, zarządca wspólnoty będzie mógł wystąpić do Wodociągów o korektę rozliczenia.
Sprawa byłaby jednak dużo prostsza, gdyby wspólnota miała uchwalony regulamin zużycia wody. Przy Grodzkiej takiego nie było.

- On zawsze musi być podejmowany w formie uchwały - tłumaczy Janusz Gdański, ekspert Ogólnopolskiej Izby Gospodarki Nieruchomościami.

W takim regulaminie można byłoby na przykład dokładnie określić, że w przypadku ulicy Grodzkiej za różnicę między licznikiem głównym a mieszkaniami opomiarowanymi płaciliby tylko ci, którzy nie mają wodomierzy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza