Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sprawa zwłok w wersalce umorzona, bo ciało koleją nie pojechało

Bogumiła Rzeczkowska
Zwłoki wypadły z wersalki przy ładowaniu do wagonu, więc do przewozu nie doszło. Tragarze nie popełnili wykroczenia.
Zwłoki wypadły z wersalki przy ładowaniu do wagonu, więc do przewozu nie doszło. Tragarze nie popełnili wykroczenia. Łukasz Capar
Zwłoki wypadły z wersalki przy ładowaniu do wagonu, więc do przewozu nie doszło. Tragarze nie popełnili wykroczenia. Słupska policja umorzeniem zakończyła próbę załadunku ciała do SKM-ki.

Tragarze zwłok pozostaną bezkarni. W transporcie zwłok w wersalce najpierw prokuratura nie dopatrzyła się przestępstwa, później policja uznała, że nie ma także wykroczenia. Umorzenie postępowania jest już prawomocne.

To zdarzenie, które obiegło wszystkie media w Polsce. 24 maja na dworcu PKP w Słupsku na oczach podróżnych przy próbie załadowania części narożnej wersalki do wagonu jadącej do Trójmiasta SKM-ki z mebla wypadło ciało mężczyzny.

Jeden z tragarzy zaczął uciekać, drugi stał jak wryty. Do dzisiaj jednak nie wyjaśniono, dlaczego i dokąd 40-letni Zenon B. i 22-letni Marcin J. chcieli koleją wysłać ciało znajomego.

Śledztwo wykazało, że zmarły 59-letni Ryszard N. został w rogówce na wózku przetransportowany ze swojego mieszkania przy ul. Mochnackiego w Słupsku. W mieszkaniu Ryszarda N. policja znalazła drugą część wersalki. Gospodarz nie był ofiarą przestępstwa, bo zmarł z powodu zatrucia alkoholowego. Tydzień przed próbą jego wywiezienia ciała.

Jednak do znieważenia zwłok zmarłego nie doszło, bo tragarze umyślnie nie obrażali zmarłego, nie zbezcześcili słowem czy gestami. Dlatego prokuratura umorzyła sprawę nieumyślnego spowodowania śmierci Ryszarda N. oraz znieważenia jego zwłok. Po tym przekazała ją policji z zaleceniem zbadania jej pod kątem Ustawy o cmentarzach i chowaniu zmarłych, która reguluje sposoby transportu zwłok.

- Po analizie wszystkich okoliczności umorzyliśmy postępowanie - mówi Robert Czerwiński, rzecznik słupskiej policji i tłumaczy, dlaczego: - Ustawa o cmentarzach reguluje przewóz zwłok i szczątków, a do tego w ogóle nie doszło, bo ciało wypadło w czasie próby załadunku wersalki i zwłoki nie pojechały pociągiem. Przepis mówi o sposobie transportu koleją, samolotami i statkami w granicach Rzeczypospolitej Polskiej. Usiłowanie przewozu nie jest wykroczeniem.

Policja brała też pod uwagę przewóz ciała wózkiem z ul. Mochnackiego na dworzec.

- Wózek nie jest środkiem komunikacji wskazanym w ustawie - wyjaśnia rzecznik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza