MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Stocznie: Neelie Kroes wraca do gry

Piotr Jasina [email protected] Fot. Andrzej Szkocki
O losach stoczni znowu będzie decydować Komisja Europejska.
O losach stoczni znowu będzie decydować Komisja Europejska.
Związkowcy ze stoczni w Szczecinie i Gdyni przygotowują ogólnopolski protest, a minister skarbu znowu czeka na decyzję unijnej komisarz ds. konkurencji.

 

Kończa się pieniądze, będzie protest

- Sytuacja byłych stoczniowców zaczyna być dramatyczna, kończą się im pieniądze, a do zasiłków, czy innych świadczeń nie mają prawa - mówi Krzysztof Fidura, szef "Solidarności" Stoczni Szczecińskiej Nowa.

Związkowcy przygotowują się do ogólnopolskiego protestu. Nie chcą zdradzać szczegółów, które ujawnią na dzisiejszej konferencji w Zarządzie Regionu NSZZ "S". Czekają też wciąż na odpowiedź premiera. W piśmie, które przesłali do kancelarii Donalda Tuska zażądali natychmiastowego spotkania. Domagają się także przedłużenia okresu działania specjalnej ustawy stoczniowej.

Kroes zdecyduje

Podobne oczekiwania wyraził Aleksander Grad w liście do Komisji Europejskiej.

- Minister skarbu skierował wniosek do komisarz Neelie Kroes o umożliwienie kolejnego przetargu na sprzedaż majątku stoczni w Szczecinie i Gdyni - przypomniał nam wczoraj Maciej Wewiór z ministerstwa skarbu. - Jeśli do niego dojdzie, odbędzie się na zasadach określonych w specjalnej ustawie. Czyli tak, jak poprzedni.

Szef resortu zasugerował czas do końca roku. Losy stoczni będą więc znowu w rękach bardzo stanowczej unijnej komisarz do spraw konkurencji. Bezwarunkowa wyprzedaż majątku tych zakładów, to był jej pomysł.

 

Powtórny przetarg

Czy jest szansa na powtórny przetarg?

- Myślę, że tak - przyznał jeden z stoczniowych decydentów prosząc o zachowanie anonimowości. - Neelie Kroes była w Szczecinie i Gdyni. Widziała, iż w zakładach nie ma produkcji, majątek jest gotowy do sprzedaży. Stocznie nie stanowią więc żadnej konkurencji. Stoczniowcy zostali zwolnieni. Przecież o to jej chodziło. Wykorzystanie zaś istniejącej ustawy jest racjonalne chociażby ze względu na określone procedury, rozwiązanie kwestii wierzytelności itd. Majątek jest podzielony, oszacowany.

Cierpliwość stoczniowców się kończy, bo zaczynają kończyć się im pieniądze. Większość z nich nie podejmowała żadnej pracy. Otrzymali odprawy, ale nie mają prawa do zasiłków. Żyli wciąż nadzieją odrodzenia się zakładu pod szyldem katarskiego inwestora.

Dużo obiecywali

- Nie było tak naprawdę ofert dla stoczniowców - podkreśla Fidura. - Większość liczyła na zatrudnienie w swoim fachu, choc niekoniecznie przy budowie statków. Grad obiecywał, że na terenie stoczni będą inne działalności. Nie ma nic. Majątek w internetowym przetargu sprzedano nie wiadomo komu. Skutek już znamy. Sam minister skarbu nie wiedział nawet z kim rozmawiać. Interentowy przetarg nie sprawdził się.

Andrzej Głowacki, prezes DGA, szkolącej i szukającej ofert pracy byłym stoczniowcom powiedział, iż nie było zainteresowania propozycjami agencji. W szczecińskiej stoczni zwolniono 3977 osób, w Gdyni - 5125. Do programu zwolnień monitorowanych w Szczecinie przystąpiło 3570 stoczniowców i 4372 - w Gdyni.

- Pracę podjęło w sumie tylko 400 osób, z obu stoczni - dodaje Głowacki. - Większość nie pytała nawet o oferty. Teraz, kiedy wiemy że katarski inwestor się wycofał, w punkcie pośrednictwa pracy w Szczecinie pojawia się po 100 osób dziennie.

Prezes DGA jutro będzie w Szczecinie. Chce rozmawiać ze stoczniowcami. Zdaje sobie sprawę, że w obecnej sytuacji agencja musi działać bardziej aktywnie, nawiązać ściślejszą współpracę z urzędami pracy, gminami, składać grupowe propozycje zatrudnienia.

Jest źle

Tu nie chodzi o pracę li tylko dla stoczniowców.

- Padły przecież firmy kooperujące ze stocznią, Cegielski w Poznaniu jest w poważnych tarapatach, nie bez znaczenia jest sytuacja Zakładów Chemicznych POLICE - wylicza Krzysztof Fidura. - Wiadomo, że bez uruchomienia stoczniowego majątku nie da się zatrudnić tysięcy ludzi. Tym bardziej wypowiedzi, Grada, iż nie ma sobie nic do zarzucenia, wprawiają nas w osłupienie. Niech przyjedzie do Szczecina, i powie to stoczniowcom!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza