Zmiany na placach zabaw zaszły w czwartkowe popołudnie.Miejsca zabaw w Słupsku, te należące do miasta, zostały ogrodzone taśmami przez pracowników miasta. Są też naklejone informacje o zakazie korzystania. Place ogrodzone zostały zamknięte. Monika Rapacewicz, rzecznik słupskiego ratusza informuje, że to z powodu zapobiegania rozprzestrzenianiu się koronawirusa. Urząd o to samo poprosił spółdzielnie mieszkaniowe.
Dzisiaj w mieście jest tak, że niektóre z placów zabaw są pozaklejane taśmami i są na nich ostrzeżenia, a inne są, jak były, pootwierane.
Co ciekawe, podobne decyzje podjęto w wielu innych polskich miastach, w innych władze apelowały tylko do mieszkańców, by nie korzystali z urządzeń. Oczywiście powodem, nie tyle to, że na znajdujących się na placu urządzeniach może być koronawirus (tu nie ma żadnych wiarygodnych naukowych dowodów, ile on jest w stanie wytrzymać na przedmiotach znajdujących się na zewnątrz), a fakt, iż place stały się miejscem spotkań.
Dzieciaki mają się gdzie bawić. Doposażono place zabaw (zdjęcia)
Na przykład władze Pragi Południe w Warszawie wydały komunikat: "W związku z wieloma zgłoszeniami od mieszkańców Pragi Południe i informacjami o licznym gromadzeniu się rodzin z dziećmi i innych osób w grupach po kilkanaście osób, będących w różnym wieku na placach zabaw, Zarząd Dzielnicy Praga-Południe mając na uwadze wprowadzony stan epidemiczny, w celu przeciwdziałania tworzeniu się warunków sprzyjających rozprzestrzenianiu się koronawirusa podjął decyzję o zamknięciu placów zabaw, będących w administrowaniu dzielnicy do odwołania. Działania podyktowane są troską przede wszystkim o najmłodszych.
W Warszawie pozamykano nie tylko place zabaw, ale i siłownie plenerowe.A nawet bulwary nad Wisłą, bo piękna pogoda spowodowała dużą liczbę spacerujących.
W Słupsku plenerowe siłownie są nadal dostępne. A w Ustce nie tylko siłownie, ale i place zabaw.
- Sama nie wiem, co mam o tym myśleć. Ale jeśli ktoś uważa, że można zamknąć w czterech ścinach na dwa tygodnie, albo dłużej, dwójkę przedszkolaków-chłopaków, to zapraszam do mnie. Zobaczy jak chłopaków nosi. Popłakali się, jak zobaczyli pozaklejane zjeżdżalnie w parku przy Rybackiej - mówi słupszczanka, mama 6 i 4-latka. - Pozostają im tylko spacery w lesie.
Generalnie w tydzień od zamknięcia przedszkoli i szkół widać w Słupsku, że dzieci siedzą w domach. A rodzice na spacery z nimi wybierają odludne miejsca, np. Lasek Południowy. Dbają też o to, by dzieci nie bawiły się ze sobą.
Paweł Szrot ostro o "Zielonej Granicy"."To porównanie jest uprawnione"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?