Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Studzienki na ul. Sikorskiego w Słupsku nie zbierają wody. Nawierzchnia jest w fatalnym stanie

Fot. Kamil Nagórek
Zdaniem mieszkańców studzienki przy ul. Sikorskiego są ułożone wadliwie i nie zbierają deszczówki.
Zdaniem mieszkańców studzienki przy ul. Sikorskiego są ułożone wadliwie i nie zbierają deszczówki. Fot. Kamil Nagórek
Mieszkańcy ulicy Sikorskiego skarżą się na niesprawną kanalizację burzową i zapadającą się nawierzchnię jezdni. Sami wypompowują wodę z regularnie zalewanych piwnic.

Lokatorzy ulicy Sikorskiego mają jedną z najgorszych nawierzchni w swojej okolicy. Od wielu lat starają się przekonać urzędników, aby wykonali tu generalny remont jezdni.

- Nie mamy asfaltu, tak jak mieszkańcy innych ulic - mówi Piotr Stec, mieszkaniec i właściciel firmy mieszczącej się przy tej ulicy. - Musimy jeździć po kocich łbach. Najbardziej denerwuje nas to, że jezdnia jest nierówna, a kostki ułożone wręcz prowizorycznie.

Nasz czytelnik twierdzi, że nie raz kostki brukowe zapadły się, tworząc głębokie dziury, niebezpieczne dla kierowców.

- Wystarczy mocniej stuknąć nogą, by zapadła się kostka. Często sami zabezpieczamy taśmą miejsca, w których brakuje kostek - dodaje pan Piotr.

To samo potwierdza inny mieszkaniec ulicy, Janusz Gołaszewski. - Od wielu lat staramy się o to, żeby wreszcie naprawiono tu nawierzchnię. Urzędnicy zapisują nasze skargi, ale wciąż nic nie robią. Latem naprawiano nam część jezdni od jednej studzienki do drugiej. Kiedy robotnicy przyjechali ciężkim sprzętem, pod koparką zapadły się kostki brukowe. Rozebrano część jezdni, a potem położono kostki bardzo nierówno. Przez to stworzyły się spady przy krawężnikach po obu stronach ulicy, w których zbiera się woda.

Mieszkańcy twierdzą, że po ostatnich pracach drogowców prawdopodobnie uszkodzono niektóre studzienki burzowe, przez co deszczówka nie spływa z podwórzy.

- Po każdej ulewie woda stoi na jezdni, bo studzienki znajdują się powyżej poziomu kałuż - dodaje pan Janusz. - Sami zbieramy stojącą na jezdni wodę. Najgorzej jest jednak od strony podwórza. Kiedy jest większa ulewa, zalewa nasze piwnice. Mam tam siłownię i sprzęt przez to zardzewiał.

Lokatorzy przestali czekać na urzędników i sami złożyli się na kilka pomp, by za ich pomocą usunąć wodę z zalanych pomieszczeń w ich domach.

- Nie mamy już siły, bo ile można usuwać wodę z piwnicy - mówi pan Janusz. - Pracownicy Zarządu Dróg Miejskich powinni zrobić tu remont.

O problemie powiadomiliśmy Zarząd Dróg Miejskich. Zapytaliśmy, dlaczego mimo wielu zgłoszeń mieszkańców, od kilku lat nie naprawiono kanalizacji deszczowej.

- Wiem, że kanał deszczowy jest na tej ulicy w złym stanie i co roku prosimy miasto o pieniądze na jego całkowitą wymianę - mówi jeden z pracowników ZDM. - W tym roku wymieniliśmy część kanału od ulicy Krzywej w górę ulicy Sikorskiego. Skoro mieszkańcy twierdzą, że deszczówka zalewa ich piwnice, na pewno niebawem przyjedziemy na ich ulicę, by to sprawdzić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza