Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczecinek> Mieszkańcy skarżą Kronospan

Rajmund Wełnic [email protected] Tel. 94 374 88 18 Fot. Autor
Proces miał się zacząć w lecie, ale Kronospan zażądał, aby z rozpatrywania sprawy wyłączyli się szczecineccy sędziowie.
Proces miał się zacząć w lecie, ale Kronospan zażądał, aby z rozpatrywania sprawy wyłączyli się szczecineccy sędziowie.
Przed sądem ruszył głośny proces, jaki Kronspanowi wytoczyło siedmiu mieszkańców miasta. Ci domagają się, aby szczecinecka fabryka przestała emitować odory i pyły.

Mieszkańcy, którzy wytoczyli proces, to w większości członkowie lub sympatycy ekologicznego Stowarzyszenia Terra. Chcą, aby firma zaprzestała emisji odorowych i pyłków drzewnych (powołują się na tym na artykuł kodeksu cywilnego).

Proces miał się zacząć w lecie, ale Kronospan zażądał, aby z rozpatrywania sprawy wyłączyli się szczecineccy sędziowie. Załatwienie tego wniosku trwało kilka miesięcy. Ostatecznie sprawa ruszyła przed sądem w Szczecinku akurat na 10 dni przed wyborami samorządowymi, w których ekologia jest wiodącym tematem.

W trakcie wczorajszej rozprawy mecenas Eugeniusz Wicher - pełnomocnik Kronospanu - próbował storpedować proces ze względów formalnych. Jak wyjaśniał, pozwano nie tego, kogo trzeba.

Tłumaczył, że zgodnie z ustaleniami inspekcji ochrony środowiska, za emisję odpowiadają instalacje, których właścicielem jest Kronotex Mielec, a instalacje te jedynie stoją one na gruntach Kronospanu Szczecinek (obie spółki są częścią międzynarodowego koncernu).

 

- Powodowie nie wykazali też, że ponoszą szkodę. Choć wycenili, że ich nieruchomości tracą na wartości, to nie wykazali, że taką szkodę ponieśli - mówił mecenas Wicher. Przekonywał też sąd, że prowadzenie w tej sytuacji postępowania dowodowego jest bezprzedmiotowe.

Sędzia Anna Lewita-Horyd zdecydowała się jednak świadków przesłuchać. Na razie to kilkanaście osób, które mają potwierdzić, jak uciążliwości związane z sąsiedztwem fabryki wpływają na zdrowie i majątek powodów.

- Bywam często u państwa Bolechowskich (jedni z powodów - red.) na ulicy Warszawskiej. To bardzo blisko fabryki - zeznawała jedna z pań. - Przez wyziewy z zakładu powodujące łzawienie śpią przy zamkniętych oknach, nie można nawet na balkonie posiedzieć. Na samochodach i parapetach zbierają się drobiny drzewa.

Podobnie mówili inni świadkowie. Emocje na sali były tak duże, że w czasie składania zeznań zasłabła jedna z pań i rozprawę na krótko trzeba było przerwać. - Są zapachy, które jednym przeszkadzają, a innym nie - mówił w przerwie procesu Eugeniusz Wicher. Nie zaprzeczył, że zakład emituje zapachy i substancje.

Zapewnił jednak, że w ilościach zgodnych z normami i pozwoleniami. - To, że jest zapach to za mało. Trzeba jeszcze wykazać, że poniosło się w związku z tym wymierną szkodę na zdrowiu lub majątku.


Niewykluczone, że podczas procesu może zeznawać ponad tysiąc świadków
. Tyle deklaracji osób gotowych stawić się w sądzie zebrała Terra. Prawnicy powodów chcą złożyć taki wniosek dowodowy, choć przesłuchanie tylu świadków wydaje się niewykonalne.

Czytaj też> Szczecinek> Kronospan ma zrobić badania

 

- Być może sąd zdecyduje się na losowe przesłuchanie kilkunastu świadków z tej listy - uważa mecenas Wojciech Litorowicz. - Możliwe też, że zostanie powołany biegły, który ustali zasięg uciążliwości - dodaje.

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza