Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szef rady liczy tylko do sześciu

Paweł Piwka [email protected] tel. 059 86 34 101
Szereg błędów podczas prowadzenia ostatniej sesji zarzuciła opozycja przewodniczącemu Rady Miejskiej. Ich zdaniem Zenon Pryl źle policzył głosy podczas głosowania nad przyznaniem dotacji Lęborskiemu Klubowi Biegacza Braci Petk.
Szereg błędów podczas prowadzenia ostatniej sesji zarzuciła opozycja przewodniczącemu Rady Miejskiej. Ich zdaniem Zenon Pryl źle policzył głosy podczas głosowania nad przyznaniem dotacji Lęborskiemu Klubowi Biegacza Braci Petk.
Szereg błędów podczas prowadzenia ostatniej sesji zarzuciła opozycja przewodniczącemu Rady Miejskiej. Ich zdaniem Zenon Pryl źle policzył głosy podczas głosowania nad przyznaniem dotacji Lęborskiemu Klubowi Biegacza Braci Petk.

Ostatnia sesja była wyjątkowo burzliwa za sprawą głosowania nad protokołem Komisji Rewizyjnej dotyczącym dotacji przyznanej klubowi, którego prezesem jest radny Zygmunt Petk. Komisja wykazała, że klub otrzymał dotację chociaż nie spełniał wszystkich warunków. Brakowało kadry trenerskiej i sal gimnastycznych. Radni mieli zdecydować, czy wyniki tej kontroli mają zostać skierowane do Regionalnej Izby Obrachunkowej. W trakcie głosowania doszło jednak do pomyłki. Przewodniczący podał, że za wnioskiem głosowało sześciu radnych. Tymczasem radna Teresa Ossowska-Szara i Andrzej Wąsik zebrali po sesji oświadczenia siedmiu radnych, którzy byli za przyjęciem wniosku o przesłanie wyników kontroli do RIO.
- Oprócz oświadczeń mamy także zapis na taśmie, z którego jasno wynika, że przewodniczący źle policzył głosy - mówi radna Teresa Ossowska-Szara. - Złożyliśmy wniosek do wojewody o dokonanie kontroli, ponieważ nie były to jedyne nieprawidłowości na tamtej sesji.
Opozycja chce także, żeby wojewoda rozstrzygnął, czy radny Zygmunt Petk mógł brać udział w głosowaniu dotyczącym klubu, którego jest prezesem. Zastrzeżenie dotyczą również tego, że na sesji nie został przedstawiony protokół z kontroli klubu, a tylko krótka informacja. Pomimo sporów i różnic w interpretacji Statutu Miasta Lęborka przewodniczący Rady Miasta nie udzielił głosu prawnikowi.
- Pan przewodniczący zdezorganizował pracę radnych - dodaje Ossowska-Szara. - Popełniając takie uchybienia podważył powagę Rady Miasta.
- Gdyby pani prawnik chciała zabrać głos, to na pewno bym jej go udzielił - odpowiada Zenon Roman Pryl. - Być może doszło do pomyłki w liczeniu. Jeżeli tak było, można to głosowanie powtórzyć. Nawet gdyby siedmiu radnych było za, a radny Petk nie głosował, to i tak projekt by nie przeszedł. Nie sądzę, żebym na tej sesji popełnił szereg błędów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza