Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szpital Powiatu Bytowskiego oficjalnie o śmierci dziecka

ang
Wracamy do śmierci trzytygodniowego Wiktora Węgrzynowskiego z podkępickich Osiek. Szpital wydał oficjalnie oświadczenie.
Wracamy do śmierci trzytygodniowego Wiktora Węgrzynowskiego z podkępickich Osiek. Szpital wydał oficjalnie oświadczenie. sxc.hu
Wracamy do śmierci trzytygodniowego Wiktora Węgrzynowskiego z podkępickich Osiek. Szpital wydał oficjalnie oświadczenie.

Dziecko trafiło do miasteckiego szpitala 7 sierpnia w godzinach nocnych. - Na izbie przyjęć dzieckiem zajął się dyżurny lekarz pediatra, który po badaniu lekarskim oraz wykonaniu badań laboratoryjnych przyjął dziecko na oddział dziecięcy - mówi Ewa Wichłacz, rzecznik prasowy Szpitala Powiatu Bytowskiego.

- Matka przebywała w oddziale wraz z dzieckiem. Bez ewidentnie jasnych klinicznie przyczyn stan dziecka uległ gwałtownemu pogorszeniu. We wczesnych godzinach porannych doszło do nagłego zatrzymania krążenia i konieczne było podjęcie akcji reanimacyjnej. Po skutecznej reanimacji dziecko zostało umieszczone i monitorowane w specjalistycznym inkubatorze ze wspomaganiem oddechu przez respirator. Lekarze oddziału podjęli decyzję o przekazaniu noworodka do ośrodka specjalistycznego.

Ordynator oddziału dziecięcego podjęła starania o umieszczenie dziecka w Szpitalu Specjalistycznym w Gdańsku oraz o wykonanie niezbędnej do takiego przyjęcia diagnostyki. Wezwano z Gdańska wyspecjalizowany zespół ratowniczo-transportowy dla noworodków. Niestety, jeszcze przed wyjazdem zespołu doszło do kolejnego pogorszenia stanu zdrowia dziec­ka. Pomimo podjętych wy­- siłków zarówno ze strony personelu szpitala, jak i ekipy z Gdańska dziecko zmarło.

Wichłacz dodaje, że z uwagi na nieznane przyczyny zgonu oraz krótki okres hospitalizacji zlecono wykonanie sekcji zwłok. - Wstępne wyniki wykazały, że przyczyną śmierci było rozlane zapalenie otrzewnej. Na szczegółowe wyniki badań mikrobiologicznych oraz histopatologicznych i ostateczny protokół sekcji trzeba zaczekać - mówi Wichłacz. Wczoraj z naszą redakcją skontaktowała się też Sabina Szmaglik, mama Wiktora.

- Wcześniej mówiłam, że lekarz z Kępic skierował nas do szpitalnej poradni w Słupsku, bo źle wyglądał pępek Wiktora. Pomyliłam się, skierowanie dotyczyło przepukliny - mówi pani Sabina. Śmiercią dziecka zajmuje się miastecka prokuratura. Rodzice oskarżają o zaniedbania słupską szpitalną poradnię, w której doszło do usunięcia resztek pępowiny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza