Ta sytuacja naprawdę wyglądała źle. Na plaży zachodniej w Ustce znaleziono dużą walizkę na kółkach i rzeczy do plażowania. Ich właściciela nigdzie nie było widać. Można się było domyślać, że ktoś nieszczęśliwie nie powrócił z morskiej kąpieli albo – nie chciał już wrócić.
- W sobotę rano policjanci z Ustki zostali powiadomieni przez SAR o znalezieniu na plaży ubrań i walizki – informuje mł. asp. Jakub Bagiński, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Słupsku. - Wszystkie służby wspólnie prowadziły poszukiwania zarówno od strony wody, jak i lądu. Jednak nie odnaleziono żadnej osoby, która mogła pozostawić rzeczy. Wśród pozostawionych rzeczy znajdowały się dokumenty. Informacja o ich właścicielu została przekazana wszystkim policjantom oraz funkcjonariuszom innych służb.
Do akcji poszukiwawczej wyruszył też od strony lądu pojazd Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa, a od strony morza – łódź. Mimo przetrząśnięcia i plaży, i akwenu, nikogo nie odnaleziono.
Tymczasem mężczyzna, który postawił na nogi wszystkie służby, został odnaleziony na terenie Ustki przez patrol straży miejskiej. Cały i zdrowy, ale nie całkiem trzeźwy.
- Badanie alkomatem wykazało, że w organizmie mieszkańca województwa mazowieckiego jest blisko 2,5 promila alkoholu – mówi Jakub Bagiński. - Z uwagi na fakt, że zagrażał on własnemu bezpieczeństwu, decyzją policjantów został umieszczony w izbie wytrzeźwień.
Zaczął się sezon. To świetny czas na wypoczynek nad morzem. Jednak okazuje się – jak bywało wielokrotnie w poprzednich latach – to także angażowanie służb do zdarzeń, które nie zagrażają ani zdrowiu, ani życiu turystów. Za zostawienie bagażu na plaży i upicie się w mieście nie grozi żadna kara, ale w tym czasie ktoś naprawdę mógł potrzebować pomocy ratowników.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?