Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uratować spichlerz niemieckiego architekta

Grzegorz Szczepański
Romuald Kurzątkowski stawia sobie za cel ocalenie spichlerza w Jankowie
Romuald Kurzątkowski stawia sobie za cel ocalenie spichlerza w Jankowie Fot: Grzegorz Szczepański
Gdyby spichlerz zbożowy, młodzieńcze dzieło Waltera Gropiusa, znajdował się w którymś z krajów zachodnich, to już dawno uczyniono by z niego wielką atrakcję turystyczną. Ale stoi w gminie Drawsko Pomorskie i stopniowo zamienia się w ruinę

Zanim słynny niemiecki architekt zdobył światową sławę i stał się jednym z twórców nowego kierunku, Bauhausu, przyjeżdżał na Pojezierze Drawskie do majątku swojego stryja. I tu właśnie stworzył swoje pierwsze prace.

Nie chciał by o nich pamiętano

Miał zaledwie 22 lata, gdy w roku 1905 zaprojektował spichlerz w Jankowie. Można już dostrzec w nim pewne zarysy stylu, który w późniejszym okresie rozsławił imię Gropiusa na cały świat - prostota, odpowiedni układ okien, przestrzeni, funkcjonalność. W tej samej wsi znajdziemy dom mieszkalny wybudowany dla robotników. Dziś może nie wyróżnia się on niczym szczególnym, ale na początku ubiegłego wieku wyglądał dość oryginalnie.
Kolejne ślady obecności Gropiusa znajdujemy w Drawsku Pomorskim. Najbardziej okazały to siedziba banku PKO BP przy głównej ulicy miasta. Nieco dalej na ulicy Brzozowej, wśród smętnie wyglądających pozostałości po jednym z upadłych zakładów pracy, znajduje się kolejny budynek mieszkalny. Być może dziełem architekta jest również obiekt, w którym mieści się starostwo powiatowe, ale na to nie ma dowodów.
W pobliskim Żołędowie można obejrzeć willę z 1906 roku, a w Gudowie przebudowy dokonane na terenie majątku.
Wiadomości na temat wczesnego okresu życia Gropiusa są dość skąpe. Dużo w tym czasie podróżował, zatem trudno podejrzewać, by w jakiś szczególny sposób był związany z tym terenem. On sam raczej wstydził się swoich młodzieńczych dzieł i starał się, by o nich zapomniano.

Jest taki samotny spichlerz

Nie chce się z tym pogodzić Romuald Kurzątkowski, nauczyciel historii z Zespołu Szkół Rolniczych w Gogółczynie, który z grupą swoich uczniów chce zainteresować jak najszersze grono osób zapomnianymi dziełami niemieckiego architekta. Najbardziej zależy mu na spichlerzu w Jankowie. Pozostałe obiekty mają właścicieli, którzy o nie dbają (sprawa własności nie jest wyjaśniona jedynie w wypadku domu przy ul. Brzozowej). Natomiast spichlerz zbożowy znajduje się w opłakanym stanie. Sypie się jego dach, kruszy się biała cegła, wokół panoszy się zielsko. Był on używany przez pegeer do lat 70-tych. Potem wykorzystywano tylko jego część, aż w końcu, po upadku gospodarstw rolnych, popadł w ruinę. Dziś stanowi własność Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa.
- Jeszcze pięć lat temu wyglądał znacznie lepiej - nauczyciel pokazuje zdjęcia. - Niszczeje w bardzo szybkim tempie. Za parę lat nie będzie już co ratować...

Uczniowie nagłośnili sprawę

W ubiegłym roku grupa uczniów Romualda Kurzątkowskiego, działająca w klubie europejskim, zaprezentowała swój program "Walter Gropius - dzieło człowieka warte ludzkich potrzeb" w konkursie organizowanym przez Centrum Edukacji Obywatelskiej. Na tym to działanie miało się zakończyć, ale młodzi ludzie postanowili jednak zrobić więcej. Opracowali projekt ochrony spichlerza (wyróżniony w konkursie Fundacji Wspomagania Wsi), występowali na sesji Rady Miejskiej, propagowali dzieło Gropiusa na imprezach gminnych, wydawali materiały informacyjne i edukacyjne (dla nauczycieli), nawiązali kontakt z instytucjami odpowiedzialnymi za ochronę zabytków i z berlińskim muzeum "Bauhaus Archiv".
- Zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy - mówi Romuald Kurzątkowski. - Ale ocalenie tego spichlerza nie należy do nas. Nie mamy zresztą żadnych możliwości, aby to uczynić. Planuję powołanie stowarzyszenia, które postawiłoby sobie za cel jego wyremontowanie i urządzenie w nim ośrodka kultury wiejskiej.

Agencja pomoże

Gmina jest zainteresowana ocaleniem zabytku, ale - przynajmniej na razie - także nie ma takich możliwości.
- Bardzo mi zależy na ocaleniu dorobku Gropiusa - mówi burmistrz Drawska Pomorskiego, Zbigniew Jakomulski. - Ale nie mam na to żadnego wpływu. Budynek nie należy do gminy. Jeśli właściciel wykaże wolę współpracy, to z pewnością samorząd się w to włączy.
Właściciel, czyli Agencja Własności Rolnej Skarbu Państwa, deklaruje dość konkretną pomoc.
- Obecnie trwa wydzielanie geodezyjne działki, na której znajduje się spichlerz - mówi główny specjalista do spraw rozdysponowania mienia w drawskiej AWRSP Ryszard Lipiński. - Pragniemy nieodpłatnie ją przekazać - najprawdopodobniej gminie. W ślad za tym pójdą pieniądze na zagospodarowanie budynku. Nie chcę zdradzać kwoty, ale będzie ona dość znaczna. Powinna wystarczyć na zabezpieczenie spichlerza przed dalszą dewastacją.
Walter Gropius (1883-1969), uchodzi za jednego z najwybitniejszych architektów XX w. Początkowo działał w Niemczech, gdzie założył uczelnię artystyczną "Bauhaus" uchodzącą do dziś za najważniejsze zjawisko minionego wieku w dziedzinie projektowania. W roku 1934 została zamknięta przez hitlerowców. Gropius wyjechał wskutek prześladowań do Anglii, a następnie do USA.
Do jego najbardziej znanych budowli należą: osiedla Haselhorst i Siemensstadt w Berlinie, Wheaton College w Cambridge, gmachy Harvard University w Cambridge koło Bostonu, gmachy uniwersytetu w Bagdadzie (1963) i wiele innych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza