Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Urzędnicy nie respektują postanowień rady Miejskiej w sprawie zatok

Grzegorz Hilarecki
Próba na ul. Sienkiewicza: ma to być pierwsza z likwidowanych zatok autobusowych w Słupsku
Próba na ul. Sienkiewicza: ma to być pierwsza z likwidowanych zatok autobusowych w Słupsku Krzysztof Piotrkowski
Mieszkańcy pobliskich kamienic czekają od dwóch lat na remont zniszczonej zatoczki przystankowej na ul. Sienkiewicza, a słupski samorząd z tak błahą sprawą zaplątał się tak, że nie wiadomo, kto ma rację. W tej prostej na chłopski rozum sprawie wytyczono potężne działa ideologiczne.

Słupskie gierki polityczne

Trzymajmy się faktów. W końcu zapadła decyzja. Nie będzie remontu, a będzie likwidacja zatoki autobusowej na Sienkiewicza. Jednej. Na razie. Na roczną próbę. Gdy się ona powiedzie, znikną kolejne zatoki przystankowe, np. po drugiej stronie ulicy oraz na ul. Tuwima.

- Tak nie może być - grzmi były prezydent miasta i wiceprzewodniczący obecnej rady miejskiej Jerzy Mazurek. - Urzędnicy podjęli decyzję o likwidacji zatoki wbrew stanowisku rady miejskiej. Całej rady. To rada rządzi miastem, a oni mają jej zdanie respektować. Rada była przeciwko likwidacji zatok autobusowych w Słupsku! To im przypomnę i zajmiemy się tym w radzie.

Faktycznie, w kwietniu ubiegłego roku rada przegłosowała apel, w którym czytamy: „Rada Miejska w Słupsku zwraca się do Prezydenta Miasta Słupska o zaprzestanie działań prowadzących do likwidacji zatok autobusowych.

Zły stan zatok wymaga poniesienia niezbędnych nakładów finansowych na przywrócenie ich stanu do zgodnego z wymogami technicznymi. Trudności budżetowe naszego miasta to nie powód, by wprowadzać zmiany, które skutkują pogorszeniem bezpieczeństwa ruchu drogowego w mieście”.Za było dwudziestu rajców, w tym cały klub prezydenta Roberta Biedronia. Od głosu wstrzymał się tylko Daniel Jursza z SPO.

A jak to się stało, że rada zajęła się takim problemem? Opisaliśmy to rok temu ze szczegółami.

Problem z zatokami autobusowymi w mieście wywołali mieszkańcy dwóch wspólnot. Jedna z alei Sienkiewicza 5, druga z Armii Krajowej 30. Zarząd wspólnoty zawnioskował do prezydenta o likwidację zatoki autobusowej lub ewentualną jej gruntowną naprawę, wskazując na zły stan techniczny, co powoduje duże drgania i hałas odczuwalny przez mieszkańców pobliskich budynków.

Okazało się, że koszty remontu czy likwidacji zatok i zrobienia tzw. peronu są bardzo podobne. Nie o to więc w sprawie chodziło, a o... ideologię.

W Słupsku remontu wymaga trzynaście zatok autobusowych na przystankach przy: ulicy Wolności, dwie na Sienkiewicza, dwie na Armii Krajowej, na Tuwima, Zygmunta Augusta, dwie na Piłsudskiego, na placu Dąbrowskiego, Grottgera i na ulicy Poznańskiej.

Zdaniem władz miasta lepszym rozwiązaniem jest wariant bez zatok, a z peronami, który nie ma według nich wad takich jak zatoka, która: „spowalnia autobusy, zajmuje miejsce, ogranicza dostępność, wydłuża przejście pieszym, zachęca do nielegalnego parkowania”. Dokładnie wyłuszczyła to teraz wiceprezydent Krystyna Danilecka-Wojewódzka w odpowiedzi na interpelację radnego Mazurka. Chodzi o uprzywilejowanie komunikacji miejskiej, by mieszkańcy mniej jeździli samochodami. Co jest zgodne ze strategią obecnej władzy!

Co ciekawe, zdania specjalistów są tu podzielone. Ci od bezpieczeństwa ruchu dziwią się pomysłowi likwidacji zatok. Podkreślają, że to się robi w dużych miastach, ale na ulicach o trzech pasach ruchu! Kierowcy MZK wolą jednak ulice bez zatok, bo słupszczanie niechętnie wpuszczają do ruchu autobusy. Miasto woli, by autobusy nie niszczyły się na bruku w zatokach. Samym mieszkańcom domów obok zatok jest pewnie wszystko jedno, byleby tylko nie było takiego hałasu jak teraz. Mnie też, bo ruch na Sienkiewicza jest mały, ale już plan zlikwidowania zatoczki na Tuwima to, delikatnie mówiąc, pomysł zły, a że władze mają problem z logiką, pokazują dwa fakty - na osiedlówce Szafranka robią zatoczkę, a na Piłsudskiego po remoncie planują likwidację zatok.

Warto wiedzieć

Skąd problem z zatokami

Problem z zatokami autobusowymi w mieście wywołali mieszkańcy dwóch wspólnot. Jedna z al. Sienkiewicza 5, druga z Armii Krajowej 30. Zarząd wspólnoty zawnioskował do prezydenta o likwidację zatoki autobusowej lub ewentualną jej gruntowną naprawę, wskazując na zły stan techniczny, co powoduje duże drgania i hałas odczuwalny przez mieszkańców pobliskich budynków. Zdaniem mieszkańców przyczynia się to do degradacji ściany frontowej kamienicy przy Sienkiewicza 5. Podobne argumenty miała mieszkanka ul. Armii Krajowej.

Władza tłumaczy się z zatok

Wiceprezydent Krystyna Danilecka-Wojewódzka w odpowiedzi na interpelację napisała, że nie ma planu likwidacji zatok w Słupsku. Na dowód podała, że powstanie nowa na budowanej ulicy Szafranka. Ale już ulicę Piłsudskiego po remoncie zaplanowano bez zatok autobusowych.

Anna Rożek i Paweł Szewczyk o likwidacji zatok autobusowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza