Na dzisiejszej sesji Rady Miasta okaże się, czy Ustka zdecyduje się na konflikt z sąsiednią gminą Ustka, czy też wystraszyła się gróźb pani wójt i jej urzędników.
W porządku obrad sesji przewidziano głosowanie nad uchwałą zobowiązującą burmistrza miasta do działań mających na celu zmianę granic Ustki. Usteccy rajcy chcą, aby Ustka powiększyła się o wsie Lędowo, Wodnica, Grabno i Przewłoka - teraz leżące na terenie gminy.
W projekcie uchwały radni zwracają uwagę, że najważniejszym celem strategicznymi Ustki powinno być dążenie do pozyskania dla celów inwestycyjnych terenu z sąsiedniej gminy. Te same cele zawiera sporządzony w maju bieżącego roku przez urbanistę projekt studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego na obszarze całej Ustki.
Radni usteccy zauważają, że istotny jest też fakt, że poszerzenie granic administracyjnych o fragmenty Wodnicy, Grabna i Przewłoki proponowany był już w Miejscowym Planie Ogólnym Zagospodarowania Przestrzennego, który powstał w styczniu 1992 r. W projekcie rajcy określili także, ile miałyby kosztować przygotowania do powiększenia miasta. Ich zdaniem kasa miasta musi przygotować się na wydatek około 40 tysięcy złotych.
Uchwała jest już przygotowana, a jej treść radni dostali do zapoznania się. Problem w tym, że dopiero jutro okaże się, czy uchwała ta będzie w ogóle głosowana. - Na początku sesji postawię pod głosowanie wniosek, aby tą uchwałą na razie nie zajmować się - mówi Adam Brzóska, przewodniczący Rady Miasta w Ustce.
- To nie oznacza, że zrezygnujemy z poszerzenia miasta, ale pomysł odłożymy na razie na półkę. Nadal będziemy jednak sprawdzać, jakie są możliwości zwiększenia terenu Ustki.
Takie postawienie sprawy to duża zmiana w stosunku do tego, co władze Ustki mówiły jeszcze miesiąc temu. Wówczas usteccy radni stwierdzili, że miasto musi odebrać sąsiedniej gminie część terenów, bo inaczej nie będzie mogło się rozbudowywać i rozwijać. Dlaczego teraz chcą zmienić zdanie? To z powodu ostrego sprzeciwu, jaki wobec zamierzeń ustczan wyraziły władze gminy Ustka. Radni z gminy zaznaczyli, że jeśli miasto będzie robiło coś w kierunku zabrania gminie jakichkolwiek terenów, to zerwą z Ustką wszelką współpracę.
- Totalna wojna między naszymi gminami spowodowałaby straty dla każdej ze stron, a my tego nie chcemy - zaznacza przewodniczący Brzóska.
Władze gminy Ustka oczekują, że miasto wycofa się ze swoich planów. - Jakiekolwiek działania w kierunku zmiany granic będą przez nas odczytane jako atak - tłumaczy Anna Sobczuk-Jodłowska, wójt gminy Ustka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?