Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uwaga! W dopalaczach są narkotyki - to wstępne wyniki testów

Natalia Kwapisz-Daszczyńska
W regionie słupskim zamknięto już kilka sklepów z dopalaczami.
W regionie słupskim zamknięto już kilka sklepów z dopalaczami. Fot. archiwum
Wstępne testy przeprowadzone przez człuchowskich policjantów potwierdziły, że w zarekwirowanych podczas sobotniej akcji sanepidu dopalaczach, znajdują się narkotyki.

Narkotyki w dopalaczach

Śledczy z Człuchowa, nie czekając na wyniki badań sanepidu, sami przeprowadzili wstępne badanie składu zabezpieczonych substancji, zwanych powszechnie dopalaczami.

- Testerem, który wykazuje zawartość narkotyków, zbadano 23 rodzaje zabezpieczonych substancji - tłumaczy Alicja Ceitel, rzecznik człuchowskiej policji. - W 20 próbkach badania wykazały obecność substancji wskazanych w ustawie o przeciwdziałaniu narkomanii jako narkotyki- dodaje Ceitel.

- W tej chwili dopalacze to substancje, które w pewnym sensie są niczyje, bo nie podlegają żadnej ustawie. Jeśli się okaże, że zawierają narkotyki, to ich status prawny ulegnie zmianie i będzie można z nimi walczyć - mówi Anna Obuchowska, rzecznik prasowy Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Gdańsku.

W pozostałych miastach w naszym regionie nie przeprowadzono dotąd żadnych badań. Inspektorzy sanepidu w asyście policjantów pobrali próbki, które wysłano do Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Gdańsku.

Na razie nie wiadomo, kiedy poznamy wyniki tych badań. Do tego czasu sklepy mają pozostać zamknięte.

Wielka kontrola i zamykanie sklepów z dopalaczami w regionie słupskim

Tymczasem akcja zamykania sklepów nie została jeszcze zakończona.

- W pierwszej kolejności skontrolowaliśmy dwa spośród czterech sklepów w Słupsku - mówi Henryka Kisiel, rzecznik słupskiego sanepidu. Dwa pozostałe sklepy w Słupsku i dwa w Ustce były zamknięte przez samych właścicieli. Jednak w poniedziałek właściciele jednego sklepu w Słupsku i jednego w Ustce otworzyli swoje podwoje dla klientów. - W nich również przeprowadziliśmy kontrole. Pobrano próbki i zamknięto te punkty do odwołania - mówi Henryka Kisiel.

Oprócz tego inspektorzy skontrolowali także trzy stacje benzynowe, ale w nich nie stwierdzono żadnych niebezpiecznych substancji.

W sumie decyzją Głównego Inspektora Sanitarnego zamknięto w naszym regionie 10 sklepów z dopalaczami. Trzy w Słupsku, cztery w Lęborku, jeden w Ustce, Bytowie i Człuchowie.

Dwa sklepy w Słupsku i w Ustce pozostają zamknięte decyzją ich właścicieli. - Jeśli zostaną otwarte, na pewno przeprowadzimy w nich kontrole - dodaje Kisiel.

Obecnie policjanci sprawdzają, czy zamknięte sklepy nie są ponownie otwierane. W Lęborku w poniedziałek zerwano plomby zabezpieczające z jednego z nich.

- Wyjaśniamy tę sprawę. Zgodnie z ustawą o Państwowej Inspekcji Sanitarnej każdy, kto wbrew decyzji państwowego inspektora sanitarnego produkuje, wprowadza do obrotu lub nie wycofuje z rynku substancji, preparatu lub wyrobu, podlega karze grzywny, karze ograniczenia wolności albo karze pozbawienia wolności do lat 2 - tłumaczy Marta Kandybowicz, p.o. rzecznika prasowego lęborskiej policji.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza