Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

VII Zjazd Cieślików. Tradycyjnie w rodzinnej atmosferze (zdjęcia)

Krzysztof Niekrasz
Łukasz Capar
Słupska tradycja nie ginie i żyje. Wychowankowie Międzyszkolnego Klubu Sportowego Cieśliki Słupsk (to była kiedyś kuźnia piłkarskich talentów) już po raz siódmy spotkali się, by powspominać dawne i piękne czasy oraz wspólnie obejrzeć niektóre mecze Euro 2012, a w tym konfrontację Polski z Czechami.

Zjazd Cieślików w Ustce

Tym razem spotkanie odbyło się w Ośrodku Wypoczynkowym Albatros w Ustce. Niestety, zabrakło najważniejszego gościa honorowego, czyli samego Gerarda Cieślika. Ta znakomita legenda polskiego futbolu nie mogła przybyć do nadmorskiej miejscowości z powodu choroby swojej i małżonki Krystyny, ale wysłano do niego specjalnie przygotowany list.

Wielu wychowanków Cieślików grało w drużynach I i II ligi. Kilku z nich trafiło do kadry narodowej Polski (Tadeusz Czubak, Czesław Boguszewicz, Ryszard Szpakowski i świętej pamięci Mirosław Justek). Wtedy sporo piłkarzy starało się, aby zjednać sobie przychylność trenera Mariana Boratyńskiego, który był założycielem Cieślików, a pomagali mu jeszcze w działaniach świętej pamięci Jerzy Krzysztofowicz i Jan Szumski.

- Lat nam przybywa, a mnie i niektórym kolegom nawet siwych włosów. Ważne, że pamiętamy o sobie i chcemy się spotykać, by myślami powrócić do tamtego wspaniałego okresu z lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych XX wieku - stwierdził Sławomir Kozłowski, który dotarł na zjazd ze Stanów Zjednoczonych.

- Spotkanie z kolegami było udane, ale zdenerwowali mnie piłkarze z reprezentacji Polski. Nasi zagrali fatalnie przeciwko Czechom i nie wyszli z grupy. To jest narodowa tragedia naszego futbolu - oznajmił Karol Kawalec.

Komplementy spadły na organizatorów zjazdu. Warto przypomnieć, że do tego przyczynili się: Waldemar Pawlak, Mariusz Batura i Marian Boratyński.

Na zjeździe obecni byli: Zdzisław Jedynak, Ryszard Bućko, Zygmunt Garbowski, Leszek Zawadzki, Wiesław Duszkiewicz, Marian Jarota, Mieczysław Worona. Janusz Żukowski, Mirosław Kowalewski, Grzegorz Butrym, Janusz Gołaszewski, Sylwester Abramski, który trafił wynik meczu Polska - Czechy 0:1, Leszek Patyk, Jan Paradowski, Henryk Lutkiewicz, Bernard Falęcki, Jan Teteryczko, Marian Jaryst, Zygmunt Gilewski, Andrzej Kubiak, Sławomir Kozłowski, Roman Skórko, Andrzej Daniszewski, Karol Kawalec, Ryszard Iwaszko, Czesław Minda, Krzysztof Krajewski, Czesław Boguszewicz, Waldemar Pawlak, Krzysztof Niekrasz, Narcyz Wołosewicz, Mariusz Batura, Tadeusz Kulnis, Stefan Włodarczyk, Stanisław Ryszka, Edmund Fałek, Marek Maliszewski, Marian Boratyński.

Specjalne koszulki i czapeczki dla wszystkich 38 uczestników sponsorował Andrzej Kubiak, który również grał w Cieślikach.

- Niezwykle ciepło zrobiło się mi na sercu, bo mogłem się spotkać z kolegami z boiska. W pracy miałem przygotować wesele, ale w kuchni zastąpił mnie młodszy kolega i dlatego przyjechałem do Ustki - oświadczył Narcyz Wołosewicz, który nie tylko dobrze grał w piłkę, a później także został znakomitym kucharzem pamiętającym świetne czasy słupskiej gastronomii.

- Dla mnie Cieśliki to była szkoła życia - stwierdził Zygmunt Gilewski.

Popularny Gilu miał krótki epizod w Górniku Zabrze w 1976 roku. Był czołowym strzelcem w II lidze. Pamiętają go kibice Gryfa Słupsk, Gwardii Koszalin i słupskich Czarnych. Pamiętano o tych piłkarzach, którzy już odeszli. Jest ich już ponad 20 osób. Zgodnie z tradycją zapalono znicze pamięci.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza