W Bobolicach mieszkańcy czują się oszukani przez Energę

- Podczas ostatniej sesji usłyszeliśmy od przedstawiciela Energii, że nic w zamian za zgodę na postawienie wiatraków nie dostaniemy - mówi Hanna Obławska, sołtys Drzewian.

To właśnie w pasie Drzewiany, Gozd, Kurowo, Górawino Energa chce postawić ok. 40 wiatraków. Mieszkańcy okolicznych wiosek protestowali przeciwko inwestycji, tym bardziej że wiatraki miałyby powstać przede wszystkim na ziemi należącej do Agencji Nieruchomości Rolnych, obecnie dzierżawionej przez miejscowych rolników.

- W zeszłym roku przedstawiciel Energi obiecał nam między innymi, że w zamian za naszą zgodę każde sołectwo otrzyma od 25 do 30 tys. zł przez 30 lat, a szkoła i ochotnicza straż pożarna dofinansowanie. To oznaczałoby rozwój naszej miejscowości, więc się zgodziliśmy - relacjonuje Hanna Obławska.

Niestety, na ostatniej sesji, na której miał być głosowany plan zagospodarowania przestrzennego uwzględniający budowę farm wiatrowych, inny przedstawiciel Energi wycofał się z tych obietnic.

- Usłyszeliśmy, że gmina dostanie podatki i niech to ona troszczy się o nasz rozwój. A my, jako mieszkańcy, nie dostaniemy nic - dodaje sołtys Drzewian. Wobec takiego obrotu sprawy radni nie głosowali nad przyjęciem planu, a w rokowaniach między Energą a gminą powstał pat.

Radni przyjęli za to jednogłośnie uchwałę, która upoważnia burmistrza Bobolic do podejmowania wszelkich działań zmierzających do wybudowania w Bobolicach rond na krzyżujących się tutaj dwóch drogach krajowych.

- Ronda są najlepszym rozwiązaniem. Z opracowań, które zleciliśmy, wynika, że dzięki nim w sezonie letnim kierowcy unikną stania w kilometrowych korkach - mówi Mieczysława Brzoza, burmistrz Bobolic. Do tego pomysłu trzeba jeszcze przekonać Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad, która budowę rond miałaby wykonać i sfinansować.

- Rzeczywiście, według specjalistów ronda w Bobolicach to optymalne rozwiązanie - przyznaje Mateusz Grzeszczuk, rzecznik szczecińskiego oddziału GDDKiA. Jednak na razie na realizację tego "optymalnego rozwiązania" nie ma pieniędzy.