W święta stajemy się bardziej religijni

W rezurekcyjny poranek znowu zapełnią się polskie kościoły. Przed kilku dniami oblężenie przeżywały także konfesjonały, bo wierni przed świętami Wielkiej Nocy odczuwali potrzebę oczyszczenia swoich dusz.

- Tak się dzieje od lat. Ubywa osób, które spowiadają się systematycznie co miesiąc , ale przed świętami wiele osób odczuwa potrzebę pojednania się z Bogiem i oczyszczenia sumienia. Dlatego przychodzą do konfesjonału - mówi ks. Jan Giriatowicz, proboszcz kościoła św. Jacka w Słupsku.

Podobne obserwacje można usłyszeć od innych księży w Słupsku. Badacze polskiej religijności mówią wręcz o tym, że zmienia się polska religijność . Coraz częściej staje się okolicznościowa, bo wielu Polaków przychodzi do kościołów od czasu do czasu: w czasie dorocznych świąt, uroczystości rodzinnych albo pogrzebów.

Potwierdzają to badania Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego, który corocznie od 1980 roku zarządza liczenie wiernych.

Od początku lat dziewięćdziesiątych badacze obserwują z roku na rok niewielki, ale systematyczny, spadek wskaźnika dominicantes. Oznacza to, że coraz mniej Polaków uczęszcza regularnie na niedzielną mszę św.

W roku 2013 ogólnopolski wskaźnik dominicantes wyniósł 39,1 proc. Zatem po raz pierwszy od 1980 roku, spadł poniżej 40 proc. Wynik liczenia w 2014 roku nie został jeszcze opublikowany, ale raczej nie można się spodziewać, że wierni nagle wrócą do kościołów.

- Rodzice chowają młodych ateistów - pouczał niedawno wiernych ks. Czesław Kaliszan , proboszcz parafii św. Faustyny w Słupsku, gdy zauważył, że po pierwszej komunii świętej wiele dzieci przestaje chodzić na niedzielne nabożeństwa.

Jednocześnie jednak zauważono, że ci, którzy nadal są katolikami praktykującymi, robią to bardziej świadomie niż dawniej. Dlatego nie tylko od święta chodzą na msze święte i przystępują do komunii świętej.