Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wędkarzy z Kusowa walka o łowisko, które sami stworzyli i dbali o nie przez lata [ZDJĘCIA]

Grzegorz Hilarecki
Grzegorz Hilarecki
Krzysztof Piotrkowski
Staw w podsłupskim Kusowie stał się miejscem, w którym szybciej niż rybkę złapie się... mandat od strażników. Miejscowi wędkarze walczą więc od miesięcy o łowisko. I w końcu widać pozytywne dla nich zakończenie starań.Dzięki politykowi i samorządowcom.

Stawek w centrum wsi to nie jest zbiornik wody, który powstał w naturalny sposób. - Sami kopaliśmy miejsce - przypomina Stanisław Strzelczyk, miejscowy wędkarz. - W czasach,gdy był tu PGR powstał ten stawek. Przez lata sami mieszkańcy go zarybiali i dbali o to by ryby w nim były.

Z czasem łowisko w Kusowie znalazło się wśród łowisk specjalnych - ochronnych Okręgu Polskiego Związku Wędkarzy w Słupsku.Chętni mogli więc po zapłaceniu łowić ryby, do czasu aż stawek przejęła formalnie Agencja Mienia Rolnego i tak stawek stał się własnością skarbu państwa a na jego brzegach pojawiła się tablica z zakazem łowienia.

Szybko miejscowi nauczyli się, że zakaz jest twardo egzekwowany i mandat dostać łatwo. Zaczęli więc walczyć o prawo do łowienia w swoim, jak go nazywają, stawku.Poznali procedury i to, że administracyjne sprawy w tym kraju trwają długo, a ich wynik niepewny.Dość powiedzieć, że sprawy zaczęły iść szybszym torem, gdy sołtys Kusowa o pomoc poprosił posła Piotra Mullera.

- Ten stawek i załatwienie sprawy to moje oczko w głowie - mówi Bogusław Krawców, sołtys Kusowa. - Formalnie sprawa jest już niemal załatwiona, trwają tylko formalności. Wojewoda w imieniu skarbu państwa przekazał tę nieruchomość, czyli stawek starostwu powiatowemu. To ma teren przekazać gminie Słupsk.Pani wójt i pan wicewójt bardzo nam pomogli.

- Myślę, że to jeszcze potrwa ze dwa miesiące. W starostwie trwa procedura przekazania nam terenu. Musi on zostać wyceniony, a potem aktem notarialnym nam oddany - mówi Barbara Dykier, wójt gminy Słupsk. - Jak już będzie nasz to przekażemy go w zarządzanie wędkarzom, tak jak mówiliśmy. Ale trzeba będzie ustalić szczegóły.Dobrze, że sprawa dobiega do końca, wiem jak jest ważna dla mieszkańców Kusowa.

- Już tyle czekamy na możliwość połowienia blisko domu, że wytrzymamy - mówi pan Strzelczyk. - Będziemy o ten staw dbać, by ryb w nim nie zabrakło.

Zobacz także: Katastrofa ekologiczna na Jeziorze Głębokim. Zginęło tysiące organizmów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza