Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielka awantura o chorą brzozę

Daniel Klusek [email protected]
Wczorajsza wycinka brzozy rosnącej na terenie Zakładu Doskonalenia Zawodowego.
Wczorajsza wycinka brzozy rosnącej na terenie Zakładu Doskonalenia Zawodowego.
Wczorajsza wycinka brzozy rosnącej na terenie Zakładu Doskonalenia Zawodowego. Zdaniem mieszkańców, drzewo było zdrowe i nie powinno zostać usunięte. Specjaliści jednak nie mieli wątpliwości, że może ono zagrażać ludziom i okolicznym budynkom.

Podczas zebrania wspólnoty mieszkaniowej, które odbyło się kilkanaście dni temu, słupszczanie z ul. Murarskiej 14 dowiedzieli się, że Zakład Doskonalenia Zawodowego, właściciel sąsiedniej działki, znajdującej się u zbiegu al. Sienkiewicza i ul. Grodzkiej, chce wyciąć dwie rosnące tam, kilkudziesięcioletnie brzozy.

- Natychmiast napisaliśmy protest do ratusza - mówi Anna Wierzba, czytelniczka z ul. Murarskiej, której nie podoba się wycinka. - Naszym zdaniem drzewa są zdrowe.
W proteście, pod którym podpisało się pięć osób, mieszkańcy ul. Murarskiej przekonywali urzędników, że brzozy rosnące na sąsiedniej działce są dziedzictwem i majątkiem wspólnym, ich zdaniem nie stanowią również zagrożenia dla pobliskich budynków. Argumentują, że nikt z ZDZ nie pytał ich o zgodę na wycinkę drzew.

Zobacz także Kto usunie powalone drzewa w Słupsku?

Przypominają, że drzewa upiększają krajobraz, a ponadto chronią mieszkańców od hałasu i zanieczyszczeń. Wczoraj rano na teren ZDZ u zbiegu alei Sienkiewicza i ul. Grodzkiej przyjechała ekipa, która wycięła jedną z dwóch brzóz. O sprawie mieszkańcy okolicy natychmiast poinformowali naszą redakcję. Nasi czytelnicy boją się, że niebawem podobny los niebawem może spotkać również drugą rosnącą tam brzozę, która, ich zdaniem, jest zdrowa.

Krzysztof Kowalewicz, dyrektor Zakładu Doskonalenia Zawodowego w Słupsku, dziwi się reakcji mieszkańców sąsiedniej kamienicy. - Drzewa rosną na naszym terenie, dlatego nie musiałem sąsiadów z ulicy Murarskiej informować o zamiarze ich wycinki - mówi krótko dyrektor słupskiego ZDZ.

Twierdzi również, że drzewo musiało zostać wycięte.- Ono stwarzało realne niebezpieczeństwo dla pracowników ZDZ, ale również dla mieszkańców kamienicy przy ulicy Murarskiej - twierdzi Krzysztof Kowalewicz.

Potwierdza to Wiesław Brodziński, właściciel słupskiej firmy Cis, zajmującej się pielęgnacją terenów zieleni, który dokonał wycinki brzozy. - To drzewo na wysokości około 10 metrów miało dwa konary. Jeden rósł w kierunku budynków przy ulicy Murarskiej - kamienicy mieszkalnej i sądu - drugi w kierunku budynku, w którym mieści się Zakład Doskonalenia Zawodowego - mówi Wiesław Brodziński.

- W miejscu styku niezrośniętych konarów powstała zgnilizna. Przez nią każdy z konarów niemal w dowolnej chwili mógł się odłamać i stworzyć niebezpieczeństwo dla ludzi. W ratuszu dowiedzieliśmy się, że nie był to pierwszy wniosek na wycinkę tych drzew złożony przez ZDZ.

- Już w 2009 roku Zakład Doskonalenia Zawodowego starał się o pozwolenie na wycinkę brzóz - mówi Katarzyna Guzewska, ogrodnik miejski w Słupsku. - Wówczas takiej zgody nie uzyskał, bo nie stwierdziliśmy na żadnym z drzew objawów choroby.
Jak stwierdzili specjaliści, w ciągu sześciu lat stan zdrowia jednego z drzew jednak się pogorszył. Dlatego właściciel terenu w styczniu złożył kolejny wniosek, w którym prosił o zgodę na wycinkę obu brzóz. Urzędnicy sprawdzili ich stan i zdecydowali, że pozwolą na wycinkę tylko jednej z nich.

- Stwierdziliśmy tam zgniliznę i grzyba. Drzewo było niebezpieczne dla ludzi. Prawdopodobieństwo ułamania każdego z konarów było duże. W takim przypadku wydajemy zgodę na wycinkę drzewa - mówi Katarzyna Guzewska.

Wycinka nie grozi natomiast drugiej brzozie, której stan specjaliści ocenili jako dobry. Stwierdzili również, że w normalnych warunkach atmosferycznych nie zagraża ono ludziom. To uspokoiło mieszkańców z ul. Murarskiej.

Ogrodnik miejski przyznaje, że są jasno określone zasady wycinki drzew. - Dobro i bezpieczeństwo publiczne zawsze jest dla nas ważniejsze niż drzewo - mówi Katarzyna Guzewska. - Regularnie dostajemy wnioski o wycinkę drzew. Najczęściej wnioskodawcy otrzymują takie zgody. Ale nie zawsze, jak to było na przykład z drugą brzozą rosnącą na terenie ZDZ.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza