Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wiesław Kurtiak przegrał w sądzie, a wkrótce usłyszy zarzut

Zbigniew Marecki [email protected]
Wiesław Kurtiak przegrał w sądzie, a wkrótce usłyszy zarzut.
Wiesław Kurtiak przegrał w sądzie, a wkrótce usłyszy zarzut. Archiwum
Wiesław Kurtiak, były dyrektor Zarządu Dróg Miejskich w Słupsku, nie został przywrócony do pracy decyzją sądu. Co więcej, prokurator ma mu postawić zarzut w sprawie zgłoszonej przez ratusz.

Sędzia Marzena Hop wczoraj zamknęła sprawę w sądzie pracy i ogłosiła wyrok, podczas którego oddaliła powództwo Kurtiaka wobec Urzędu Miejskiego w Słupsku i Zarządu Infrastruktury Miejskiej. W tym ostatnim wypadku obciążyła go kosztami sądowymi w wysokości 80 zł. W uzasadnieniu wyjaśniła, że powództwo wobec Urzędu Miejskiego w Słupsku było nieuzasadnione, bo on nie był pracodawcą Kurtiaka, choć słupski magistrat to zwolnienie błędnie firmował. Z kolei w przypadku ZIM, który jest rzeczywistym następcą prawnym ZDM, według sądu powództwo było nieuzasadnione, bo pracodawca ma prawo zwolnić pracownika wskutek utraty zaufania. Nawet wtedy, gdy pracownik nie wykazał się należytą starannością przy wypełnianiu swoich obowiązków. Zwłaszcza gdy pracuje on na stanowisku samodzielnym albo kierowniczym, jak było w tym wypadku.

Według sądu w takim przypadku należy stosować ostrzejsze kryteria towarzyszące zwolnieniu.
Zdaniem sądu pracodawca szczegółowo uzasadnił przyczyny zwolnienia, a dyrektor Kurtiak ich nie obalił. Natomiast dokumenty i świadkowie potwierdzają stawiane mu zarzuty. Chodziło m.in. o brak staranności przy składaniu zamówień, prowadzeniu dokumentacji, pełnieniu nadzoru czy przy naliczaniu opłat za wynajem pasa drogowego. Na dodatek Kurtiak dokonywał prywatnych zakupów na faktury kierowanej przez niego firmy. Jak orzekł sąd, Kurtiak jako dyrektor przekraczał swoje uprawnienia, bo nie miał pełnomocnictw do występowania z pismem do dyrektora Wydziału Zarządzania Funduszami Europejskimi Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego, choć to robił.

- Będę się odwoływał. To jest zbiór nieporozumień. Jako dyrektor nie miałem prawa kontaktować się z dyrektorem odpowiadającym za fundusze unijne, choć byłem odpowiedzialny za tego typu inwestycje? Sam miałem sobie wystawiać decyzje na zajęcie pasa drogowego podczas prac przy ulicy Kilińskiego? Jeśli sąd nie rozumie tak podstawowych spraw, to muszę się odwołać wyżej - mówił po wyroku Kurtiak.
Jego zwolnienie było pierwszą decyzją personalną Macieja Kobylińskiego, prezydenta Słupska, w rozpoczętej w 2010 roku kadencji. Dyrektor Kurtiak stracił pracę w grudniu 2010 roku. Powodem wypowiedzenia była utrata zaufania.

- Wypowiedzenie, które otrzymałem, to stek kłamstw i pomówień. Jeden z zarzutów dotyczy tego, że źle policzyłem plakaty wyborcze w mieście - komentował wtedy dyrektor Kurtiak. Ostatecznie zdecydował się wystąpić do Sądu Pracy w Słupsku z żądaniem przywrócenia do pracy. Kierował je wobec ratusza oraz ZIM, następcy prawnego ZDM.

Sprawa trwała długo z powodu choroby Kurtiaka oraz równolegle prowadzonego przez prokuraturę dochodzenia w zgłoszonej przez urzędników sprawie kradzieży kostki brukowej i płyt kamiennych. Wszczęto ją we wrześniu 2010 roku po zawiadomieniu Urzędu Miejskiego w Słupsku. Dotyczy co najmniej 1700 ton bruku i płyt kamiennych o wartości 705 tys. Wszystkie te materiały powinny zostać zmagazynowane przez Zarząd Dróg Miejskich. Tymczasem ZDM miał na stanie tylko ok. 300 ton bruku z rozbiórki. Do tego doszedł wątek korupcyjny, bo w latach 2007-2011 w ZDM rzekomo żądano łapówek.
Podczas wczorajszej rozprawy sędzia Hop poinformowała, że prokuratura postawiła zarzut Kurtiakowi.

- Nie mogę powiedzieć, o jaki zarzut chodzi, bo nie został jeszcze przedstawiony zainteresowanemu - powiedział nam z kolei prok. Dariusz Kloc, który prowadzi sprawę ZDM w Prokuraturze Okręgowej w Słupsku.

Wiadomo jedynie, że Wiesław Kurtiak nie został w niej jeszcze przesłuchany, bo biegli lekarze orzekli, że z powodu choroby nie może się poddać procedurom prokuratorskim.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza