Wielkie liczenie w hali Gryfia.
(fot. Fot. Łukasz Capar)
Byli wszędzie.
W Słupsku finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy rozpoczął się już w sobotę, a z sprawą imprezy Amber Cup. Znani sportowcy i artyści walczyli na parkiecie podczas meczów w halową piłkę nożną. W przerwie licytowano różne gadżety na rzecz WOŚP.
Rękawice Boruca
Licytowano m.in. koszulki reprezentacji Polski Michała Żewłakowa i Mirosława Szymkowiaka oraz rękawice bramkarskie Artura Boruca. Pod młotek poszedł też fotel wykonany przez firmę Flair - oryginalny, bo czerwony z oparciem w kształcie serca.
Kwestujący wyszli na ulice w niedzielę, tak jak w całej Polsce. Spacerując po mieście, trudno było się na nich nie natknąć. Towarzyszyli im słuchacze Szkoły Policji w Słupsku. W hipermarkecie Real kwestowali harcerze.
Wiktor Cyrny z IV LO w Słupsku brał udział w akcji jako wolontariusz już po raz piąty. - To jedyna taka akcja na świecie. Popieram ją, bo warto, bo jej cel jest słuszny - powiedział "Głosowi". - W puszce mam jeszcze dużo miejsca, ale dopiero co zaczęliśmy zbierać.
Wszyscy wolontariusze przyznają, że ludzie wrzucali chętnie. - W puszce bardziej brzęczy niż szeleści, ale jej zawartość rośnie z minuty na minutę. Wrzucają wszyscy i starzy, i młodzi. Nawet po 20 złotych - mówi Sebastian Dydak z V LO w Słupsku.
Ludzie nawet sami zaczepiali wolontariuszy, żeby wrzucić coś do puszki. - Sama mam małe dziecko dlatego wspieram akcje pomagające dzieciom. Do Jurka Owsiaka mam pełne zaufanie. Wiem, że te pieniądze zostaną dobrze wykorzystane - mówi Alicja Stasiak, mama 5-letniej Oliwki.
Finał WOŚP w lęborskim Zespole Szkół Gimnazjalnych, czyli "Mechaniku“.
Nie ma jak marynarka
W Ustce z wolontariuszami kwestowali marynarze z Centrum Szkolenia Marynarki Wojennej. Akcja była udana. Przyczyniła się do tego ładna pogoda, dzięki której promenada i plaża pełna były spacerowiczów. Akcja była tu wyjątkowo udana, bo spacerowicze nie żałowali datków.
W Słupsku w niedzielę także kwestowano na hali Gryfia. Zaprezentowały się m.in słupskie pizzerie, które wystawiły na licytację swoje wyroby.
Wieczorem wystąpili raperzy Liber&Doniu, a po nich na scenie pojawiły się jeszcze Arabeski, wokaliści ze Słupskiego Ośrodka Kultury, zespoły Threonine, Submission oraz Freaky Steps. Gwiazdą był Sumptuastic.
Lębork, Bytów i Miastko od rana zapełniły się wolontariuszami. Liczył się każdy grosik wrzucony do puszki. Lęborskiego Lwa nr 3 sprzedano za 500 złotych, a aniołka ceramicznego z lęborskie muzeum za 315 zł.
- Za kalendarz z autografem Jurka Owsiaka, lęborczanka zapłaciła 200 złotych - mówi Jacek Wityk z Centrum Sportu i Rekreacji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?