Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

WOŚP 2008 - Wielka kwesta w regionie słupskim

Magdalena Olechnowicz
Kwesta na ulicach Słupska. Bez wolontariuszy nie byłoby WOŚP.
Kwesta na ulicach Słupska. Bez wolontariuszy nie byłoby WOŚP. Fot. Sławomir Żabicki
Byliśmy hojni. Mówili tak wolontariusze spotkani przez nas na ulicach Słupska. W niedzielę trudno było nie natknąć się na nich.
Wielkie liczenie w hali Gryfia.
Wielkie liczenie w hali Gryfia. Fot. Łukasz Capar

Wielkie liczenie w hali Gryfia.
(fot. Fot. Łukasz Capar)

Byli wszędzie.

W Słupsku finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy rozpoczął się już w sobotę, a z sprawą imprezy Amber Cup. Znani sportowcy i artyści walczyli na parkiecie podczas meczów w halową piłkę nożną. W przerwie licytowano różne gadżety na rzecz WOŚP.

Rękawice Boruca

Licytowano m.in. koszulki reprezentacji Polski Michała Żewłakowa i Mirosława Szymkowiaka oraz rękawice bramkarskie Artura Boruca. Pod młotek poszedł też fotel wykonany przez firmę Flair - oryginalny, bo czerwony z oparciem w kształcie serca.

Kwestujący wyszli na ulice w niedzielę, tak jak w całej Polsce. Spacerując po mieście, trudno było się na nich nie natknąć. Towarzyszyli im słuchacze Szkoły Policji w Słupsku. W hipermarkecie Real kwestowali harcerze.

Wiktor Cyrny z IV LO w Słupsku brał udział w akcji jako wolontariusz już po raz piąty. - To jedyna taka akcja na świecie. Popieram ją, bo warto, bo jej cel jest słuszny - powiedział "Głosowi". - W puszce mam jeszcze dużo miejsca, ale dopiero co zaczęliśmy zbierać.

Wszyscy wolontariusze przyznają, że ludzie wrzucali chętnie. - W puszce bardziej brzęczy niż szeleści, ale jej zawartość rośnie z minuty na minutę. Wrzucają wszyscy i starzy, i młodzi. Nawet po 20 złotych - mówi Sebastian Dydak z V LO w Słupsku.

Ludzie nawet sami zaczepiali wolontariuszy, żeby wrzucić coś do puszki. - Sama mam małe dziecko dlatego wspieram akcje pomagające dzieciom. Do Jurka Owsiaka mam pełne zaufanie. Wiem, że te pieniądze zostaną dobrze wykorzystane - mówi Alicja Stasiak, mama 5-letniej Oliwki.

Finał WOŚP w lęborskim Zespole Szkół Gimnazjalnych, czyli „Mechaniku“.
Finał WOŚP w lęborskim Zespole Szkół Gimnazjalnych, czyli „Mechaniku“.

Finał WOŚP w lęborskim Zespole Szkół Gimnazjalnych, czyli "Mechaniku“.

Nie ma jak marynarka

W Ustce z wolontariuszami kwestowali marynarze z Centrum Szkolenia Marynarki Wojennej. Akcja była udana. Przyczyniła się do tego ładna pogoda, dzięki której promenada i plaża pełna były spacerowiczów. Akcja była tu wyjątkowo udana, bo spacerowicze nie żałowali datków.

W Słupsku w niedzielę także kwestowano na hali Gryfia. Zaprezentowały się m.in słupskie pizzerie, które wystawiły na licytację swoje wyroby.

Wieczorem wystąpili raperzy Liber&Doniu, a po nich na scenie pojawiły się jeszcze Arabeski, wokaliści ze Słupskiego Ośrodka Kultury, zespoły Threonine, Submission oraz Freaky Steps. Gwiazdą był Sumptuastic.

Lębork, Bytów i Miastko od rana zapełniły się wolontariuszami. Liczył się każdy grosik wrzucony do puszki. Lęborskiego Lwa nr 3 sprzedano za 500 złotych, a aniołka ceramicznego z lęborskie muzeum za 315 zł.

- Za kalendarz z autografem Jurka Owsiaka, lęborczanka zapłaciła 200 złotych - mówi Jacek Wityk z Centrum Sportu i Rekreacji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza