Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wspominamy słupskie tramwaje. To już 50 rocznica ich likwidacji

Wojciech Frelichowski
Ulica Nowobramska
Ulica Nowobramska Reprodukcje: Sławomir Żabicki
Sto lat temu rozpoczęto w Słupsku budowę sieci tramwajowej. Komunikacja na szynach przetrwała pół wieku. Wiosną 1959 roku, czyli 50 lat temu tramwaje zlikwidowano.

Władze dawnego Słupska zastanawiały sie nad ideą komunikacji miejskiej od końca XIX wieku. W tamtych czasach w zasadzie w rachubę wchodziły tylko tramwaje - konne lub elektryczne. Wprowadzenie tej ostatniej komunikacji nie było możliwe bez budowy elektrowni miejskiej. Taki obiekt powstał na początku XX wieku.

Czerwona i zielona

Tramwaj przy słupskim dworcu - zdjęcie znalazł na Wolne Forum Gdańsk nasz internauta Andrzej.

Prace przy budowie sieci tramwajowej - zajezdni, torów i linii zasilających rozpoczęły się w 1909 roku. Wykonawcą była firma Siemiens-Schuckert Werke. Rok później na ulice Słupska wyjechały pierwsze tramwaje. Były to wozy z fabryki Gottfried Lindner AG z Halle, które kursowały na dwóch liniach: zielonej i czerwonej. Ta pierwsza biegła od dworca kolejowego poprzez dzisiejsze ulice: Wojska Polskiego, Nowobramską, Armii Krajowej, Partyzantów, Kilińskiego do ul. Kaszubskiej. Linia czerwona prowadziła od dworca przez Wojska Polskiego, Nowobramską, Armii Krajowej, Garncarską do koszar przy ul. Westerplatte.

Wczesnym rankiem i późnym wieczorem wozy kursowały co 15 minut, a przez większą część dnia co 7,5 minuty.
Nowe inwestycje

Tuż przed I wojną światową rozpoczęto budowę dodatkowych torów na ulicach Szczecińskiej, Poznańskiej i Arciszewskiego. Wybuch wojny spowodował ograniczenie kursowania tramwajów, a powojenny kryzys był z kolei przyczyną czasowego zawieszenia komunikacji.

Sytuacja unormowała się w 1925 roku. Doszła nowa linia - niebieska - która od dworca biegła przez Sienkiewicza, Grodzką, Mostnika do ul. Poznańskiej. Linię czerwoną wydłużono do ul. Arciszewskiego, a zieloną do granicy Lasku Północnego. Pojawiły się również nowe tramwaje. Ale cztery lata później linię niebieską zlikwidowano, bo była deficytowa. Był to szczytowy moment rozwoju sieci tramwajowej w Słupsku. Tabor liczył 17 wozów, a długość torów wynosiła 10 k
Lata odbudowy

II wojna światowa zdewastowała słupską sieć tramwajową, co było głównie zasługą Armii Czerwonej. Linie napowietrzne były w większości zerwane, tory zniszczone lub zasypane gruzem ze zburzonych domów. Ale dzięki staraniom Władysława Fedorowicza, pierwszego powojennego burmistrza Słupska, komunikację tramwajową uruchomiono w sierpniu 1945 roku. Ze względu na zerwane mosty wozy kursowały tylko w lewobrzeżnej części miasta.

Kiedy przeprawy odbudowano tramwaje wróciły na swoje dawne trasy, tyle, że zmieniono ich oznaczenia. Linia czerwona, z dworca na Arciszewskiego, została przemianowana na jedynkę, a zielona - ze Szczecińskiej na Kaszubską - na dwójkę.

Zmierzch tramwajów

Szukamy pamiątek po tramwajach!

O ile z czasów niemieckich zachowało się sporo widokówek i zdjęć z tramwajami, o tyle fotografii przedstawiających komunikację szynową w grodzie nad Słupią w latach 1945-1959 jest niewiele. Zwracamy się do naszych czytelników: jeśli w archiwach Waszych, Waszych rodziców, lub babć i dziadków są materiały, które mogłyby przypomnieć historię słupskich tramwajów, udostępnijcie je nam, a my pokażemy je na naszym portalu. Piszcie na [email protected] !

Na początku lat 50. do eksploatacji weszły nowe wozy
- modele typu N z chorzowskiej fabryki Konstal. Obsługę stanowiły dwie osoby - motorniczy i bileterka. Tramwaje były nie tylko środkiem komunikacji, ale także... obiektem dziecięcych zabaw.

- Naszą ulubioną zabawą była jazda na zderzakach lub za tramwajem na haku - wspomina Stanisław Olechoński ze Słupska, który w latach 50. był uczniem podstawówki.

Jednak nad komunikacją tramwajową w Słupsku zaczęły gromadzić się czarne chmury. Centrum miasta podnosiło się z ruin, ale jednocześnie zaczęło w nim brakować miejsca na tramwaje. Tory i sieć wymagały przebudowy, na którą nie było pieniędzy. Władze zdecydowały o likwidacji sieci tramwajowej, co nastąpiło wiosną 1959 roku.

Tabor przekazano prawdopodobnie do Elbląga, Olsztyna i Grudziądza.
Obecnie zachowało się parę słupów trakcyjnych na ul. Arciszewskiego i Kaszubskiej oraz kilkanaście zaczepów lin nośnych na murach domów, np. przy ul. Armii Krajowej.

Jest jeszcze odrestaurowany powojenny tramwaj na ul. Nowobramskiej, w którym jest kawiarnia. Jednak, jak twierdzą znawcy komunikacji, nie jest to wierna replika słupskiego tramwaju. Tym niemniej dla państwa Kazimiery i Zygmunta Witkowskich, tramwajarskiego małżeństwa ze Słupska, jest wspomnieniem ich młodości.

Współpraca: Michał Szymajda

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza