Sporych rozmiarów banner kandydującego na prezydenta Aleksandra Jacka zawisł przedwczoraj wieczorem w tym miejscu tuż pod bannerem Andrzeja Twardowskiego. Zajął miejsce reklamy dealera Toyoty, czyli firmy Anetty i Mariusza Staniuków.
- Jesteśmy zbulwersowani, bo państwo Staniukowie nawet nie zapytali, czy mogą poddzierżawić wynajęte im przez wspólnotę na reklamę miejsce - tłumaczy członek wspólnoty kamienicy przy ul. Tuwima 8c.
Według niego Aleksander Jacek złamał prawo. Dlatego uważa, że banner powinien być zdjęty. Sprawą wspólnota zainteresowała już administratora w Przedsiębiorstwie Gospodarki Mieszkaniowej oraz straż miejską.
Kto powinien zostac prezydentem Słupska?: Weź udział w prawyborach Głosu Pomorza
Zadzwoniliśmy do Mariusza Staniuka. W czasie rozmowy telefonicznej przekonywał, że jego firma prawa nie złamała, bo w umowie ze wspólnotą nie znajdował się zapis, który by zakazywał podnajmowania miejsca wynajętego na reklamę.
- Poza tym już wcześniej wspólnota zgodziła się na zawieszenie ponad moją reklamą banneru pana Twardowskiego. To wskazuje, że nie ma nic przeciw reklamie wyborczej. Dlatego zgodziłem się na wynajęcie miejsca na banner pana Aleksandra Jacka na dwa tygodnie - wyjaśnia Staniuk.
O szczegółach nie chciał jednak rozmawiać, bo sprawami związanymi z reklamami w jego firmie zajmuje się wyznaczony pracownik. Z kolei Aleksander Jacek był wczoraj zajęty kampanią wyborczą i nie był w stanie zajrzeć do umowy wynajmu miejsca na banner, aby powiedzieć o jej szczegółach. Powiedział, że będzie mógł to zrobić dopiero w środę.
Straż miejska tą sprawą nie będzie się zajmować.
- Nie znamy treści umowy między panem Staniukiem a wspólnotą. Tę kwestię musi wyjaśnić zarządca budynku, czyli PGM. Dla nas tam nie ma nic do roboty, bo na bannerze nie umieszczono żadnych wulgaryzmów ani słów obraźliwych - poinformował nas Waldemar Fuchs, komendant Straży Miejskiej w Słupsku.
Za to PGM podjął temat banneru. Klaudia Godlewska, rzecznik prasowy tej spółki, poinformowała nas, że zgodnie z umową na zamontowanie tablicy reklamowej zawartą pomiędzy Wspólnotą Mieszkaniową Tuwima 8c (wydzierżawiającym), a AMS Anetta i Mariusz Staniuk (dzierżawcą), dzierżawca zobowiązał się, że tablica wykorzystywana będzie tylko do reklamowania przedmiotu prowadzonej przez siebie działalności gospodarczej.
- To znaczy, że banner pana Aleksandra Jacka został bezprawnie umieszczony na budynku. W przypadku naruszenia postanowień umowy wspólnocie mieszkaniowej przysługuje prawo do odstąpienia od niej. Z takiego prawa wspólnota mieszkaniowa przy ul. Tuwima 8c chce skorzystać i zamierza wypowiedzieć umowę dzier-żawcy - mówi rzecznik Godlewska.
Jednak gdy na ten temat rozmawialiśmy z Bartoszem Staniukiem, który w firmie rodziny Staniuków odpowiada za reklamę, usłyszeliśmy, że na razie banneru Aleksandra Jacka ze szczytu kamienicy przy ulicy Tuwima 8c nie będą zdejmować.
- Czekamy na pismo od wspólnoty. Ruch teraz należy do niej - mówi Bartosz Staniuk.
Rzecznik Godlewska poinformowała nas także, że podobna sytuacja występuje w przypadku wspólnoty mieszkaniowej przy ul. Tuwima 21 (dzierżawca jest ten sam), jednak kontakt z jej zarządem był wczoraj utrudniony i w PGM trudno było przewidzieć, jaką podejmie ona decyzję.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?