Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żelisław koło Czaplinka - wieś pachnąca chlebem

Sławomir Włodarczyk
Ten chleb pachnie letnią łąką i nigdy nie czerstwieje – zachwala wypiek Anna Darmoid.
Ten chleb pachnie letnią łąką i nigdy nie czerstwieje – zachwala wypiek Anna Darmoid. Fot. Sławomir Włodarczyk
Kto chce skosztować chleba z piekarniczej ligi mistrzów powinien zajrzeć do maleńkiego Żelisławia koło Czaplinka w Zachodnioporskiem.

Znakiem firmowym stowarzyszenia są m.in. wypieki ciast.Jednak niepodważalną palmę pierwszeństwa w zapieckowej zagrodzie dzierży chleb. - Nasz chleb pieczemy na liściach chrzanowych, a ciasto wyrabiane według średniowiecznej procedury, wzbogacamy wszelakimi ziołami z okolicznych pól - mówi Anna Darmoid, pierwszy piekarz Żelisławia.

- Umiejętność pieczenia najprawdziwszego wiejskiego chleba posiadłam po mamie, teraz tajemnice receptury przekazuję następnym pokoleniom. Zapraszam do nas. Z każdym, kogo interesują domowe wypieki, chętnie podzielę się tajnikami.

W Żelisławiu pieczemy też bułeczki, zwane szczodrakami. Są nadziewane kaszą ze skwarkami.

Stowarzyszenie ma również wiele innych pomysłów, inicjatyw i przedsięwzięć. Wieść o wypalanych tam garnkach czy cudach wykonanych z wikliny, dawno minęła granice gminy i powiatu. Żelisławian odwiedzają turyści i letnicy z całego kraju. - Na początku pracowaliśmy tylko dla siebie. Jak to w życiu bywa, opowieści o naszych dokonaniach rozeszły się hen daleko - śmieje się Krystyna Wenelska, współzałożycielka "Zapiecka".

Stowarzyszenie wyremontowano walącą się oborę. Obiekt szybko stał się ośrodkiem miejscowego życia kulturalnego. Znajdują się w nim krosna, piece do wypalania garnków i chleba.

Żelisławianie wypowiedzieli wojnę betonowym płotom. Jako alternatywę zaproponowali płoty z wikliny. Towar przyjechał aż znad Odry. Trudnej sztuki wyplatania uczy się kilkanaście osób.

Jak trafić do Zapiecka? Jadąc od Miastka czy Szczecinka kilka kilometrów za Czaplinkiem skręcamy w lewo, w polną drogę. Po trzech kilometrach wjeżdżamy do popegeerowskiej wsi, w której mieszkańcy wzięli sprawy w swoje ręce. Czekają na gości w każdy weekend, nawet po wakacjach. Kontakt: tel. 605 578 600.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza