Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ZIM i straż miejska walczą z reklamami ustawionymi w mieście

Daniel Klusek
Przyczepa reklamowa, która przez kilka tygodni stała na Starym Rynku, zniknęła po tym, jak zainteresowali się nią przedstawiciele ZIM i straży miejskiej.
Przyczepa reklamowa, która przez kilka tygodni stała na Starym Rynku, zniknęła po tym, jak zainteresowali się nią przedstawiciele ZIM i straży miejskiej. Krzysztof Piotrkowski
Zarząd Infrastruktury Miejskiej i straż miejska walczą z nielegalnie ustawionymi reklamami w pasach drogowych. Sypią się mandaty.

O sprawie pisaliśmy pierwszy raz pod koniec czerwca. Wówczas pan Wojciech, nasz czytelnik ze Słupska, zauważył, że na parkingu na Starym Rynku stoi przyczepa z reklamą pobliskiego punktu sprzedającego m.in. kebaby.

Zobacz także: Słupszczanom nie podoba się reklama na Starym Rynku

- Jak można z reklamą władować się na Stary Rynek? - pytał nasz czytelnik. - Są przecież słupy ogłoszeniowe, tablice. Ta reklama fatalnie wygląda na Starym Rynku. Przecież to jest jedno z najbardziej reprezentacyjnych miejsc w mieście. Poza tym ta przyczepka nie jest w żaden sposób zabezpieczona.

O sprawie poinformowaliśmy zarówno Zarząd Infrastruktury Miejskiej, administratora pasów drogowych, jak i straż miejską. Przedstawiciele obu instytucji zapowiedzieli, że uporządkują tę kwestię. Okazało się bowiem, że przyczepy z reklamami stoją w pasach drogowych nielegalnie, bo bez zgody zarządcy. Chodzi m.in. o Stary Rynek, ul. Sobieskiego i ul. Szczecińską.

- To parkingi dla pojazdów samochodowych, a sama platforma reklamowa pojazdem samochodowym nie jest - mówi Waldemar Fuchs, komendant Straży Miejskiej w Słupsku. - Parkowanie przyczep w tych miejscach było niezgodne z oznakowaniem. Właściciele tych platform dostali mandat w wysokości 100 złotych i jeden punkt karny.

Dodatkowo strażnicy sporządzali również dokumentację fotograficzną i przekazywali ją do ZIM, który nakładał grzywny za reklamowanie się w pasie drogowym bez ich zgody.

- Przeprowadziliśmy kontrolę pasów drogowych. Do wszystkich właścicieli reklam banerowych na przyczepach wysłaliśmy listy z wezwaniem do uregulowania ich statusu - mówi Marcin Grzybiński, zastępca dyrektora ZIM. - Na jednego właściciela nałożyliśmy karną decyzję administracyjną. Op­łata została wniesiona, a reklama zniknęła z pasa drogowego. Niektórzy właściciele przyczep przestraszyli się wezwania i natychmiast zlikwidowali reklamy, ale jeszcze się do nas nie stawili. Jesteśmy w tej sprawie w stałym kontakcie ze strażą miejską. Widać, że problem reklam powoli znika. Jeśli teraz można gdzieś jeszcze zobaczyć takie banery, to stoją one już na działkach prywatnych, a nie administrowanych przez nas.

Za parkowanie platform w pasach drogowych grozi kara w wysokości dziesięciokrotności stawki dziennej za każdy dzień postoju. - Skoro starsze osoby, działkowcy, którzy na targowiskach sprzedają warzywa i owoce ze swoich ogródków, płacą za zajęcie pasa drogowego, to tym bardziej powinni to robić właściciele firm reklamujących się na przyczepach w centrum
- mówi Waldemar Fuchs, komendant Straży Miejskiej w Słupsku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza