– Wszystko dosłownie rozjechane koparką. Ładowane łyżką na samochód i zrzucone na terenie przy oczyszczalni ścieków (tam teraz jest nowy punkt dla psów – dop. redakcji) – mówi Radosław Waszkiewicz.
– Chodzi o 150 metrów kwadratowych polbruku i 30 metrów bieżących krawężnika podarowanych przez sponsora oraz 504 metry bieżące obrzeży zakupione po cenie produkcji. Zniszczone zostały także słupki ogrodzeniowe. Dobrze, że chociaż siatkę zdemontowano we właściwy sposób.
Renata Pewińska, prezes stowarzyszenia „Bezdomny Kundelek” mówi, że było kilka prób włamań w punkcie przy ul. Fabrycznej. – Ktoś przyjechał z przyczepką o pierwszej w nocy. Później była kolejna taka sytuacja. Zniszczone zostały ogrodzeniowe słupki. W związku z tym, że nie ma tam dozoru, jak i z powodu tego, że prace w tym miejscu dawno zostały wstrzymane, podjęliśmy decyzję o demontażu ogrodzenia – słupków i siatki oraz zabraniu kostki, krawężników i obrzeży – mówi Renata Pewińska.
– Materiały były ładowane koparką. Niestety, okazało się, że palety są przegniły i stąd materiał się rozsypał. Na paletach leżał przez kilka miesięcy.
Więcej na ten temat w Głosie Pomorza i Głosie Bytowa/Miastka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?