MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Aleksander Jacek: bale prezydenta to festiwal wykroczeń

Alek Radomski [email protected]
Aleksander Jacek z Naszego Słupska: bale prezydenta to festiwal wykroczeń.
Aleksander Jacek z Naszego Słupska: bale prezydenta to festiwal wykroczeń. Archiwum
Charytatywne bale prezydenckie organizowane w słupskim ratuszu to festiwal wykroczeń. Tak twierdzi stowarzyszenie Nasz Słupsk.

W miniony piątek, na dzień przed 11. Charytatywnym Balem Prezydenta zorganizowanym w reprezentacyjnych salach słupskiego ratusza, policja została poinformowana o możliwości popełnienia wykroczenia przez jego organizatorów. Chodziło o złamanie przepisów ustawy o wychowaniu w trzeźwości, która zakazuje sprzedaży, podawania i spożywania alkoholu m.in. w urzędzie.

- Jest też ustawa o grach losowych, a na zdjęciach z poprzednich balów widać, że na balach grano np. w ruletkę. To jest legalne, ale najpierw trzeba wystąpić o zezwolenie i wnieść opłatę skarbową - mówi Aleksander Jacek ze stowarzyszenia Nasz Słupsk, które jest autorem zawiadomienia.

- Z tego, co wiem, to o zezwolenia nie występowano. Kolejną rzeczą jest też publiczna zbiórka pieniędzy, na którą też trzeba mieć zezwolenie, a z zebranej sumy się rozliczyć. Pytanie, czy rozliczono. Jeśli chodzi o alko­hol, to wiemy, że na balu był i to ten najmocniejszy. Jak widać, bale prezydenta to festiwal wykroczeń - uważa Aleksander Jacek.

Zobacz także: Na Balu Prezydenta Słupska zebrano prawie 39 tys. zł

Policja zawiadomienie przyjęła, ale zdaniem Jacka, nie zadała sobie trudu by na balu się pojawić. Teraz jednak będą musieli przesłuchać uczestników - twierdzi Jacek.

Robert Czerwiński, rzecznik KMP w Słupsku, twierdzi, że policja podjęła zdecydowane działania i pisemnie poinformowała organizatorów o konsekwencjach prawnych wynikających z ewentualnego naruszenia przepisów ustawy, czyli o karze grzywny nawet do 5 tys. zł.

- Po balu nie wpłynęła do nas żadna informacja o naruszeniu tych przepisów - informuje Robert Czerwiński. - Jednak mimo to, w związku z zawiadomieniem, wszczęliśmy postępowanie wyjaśniające.
Czy słupscy policjanci zrobili wszystko w tej kwestii? Zapytaliśmy szefostwo I komisariatu w Słupsku, w którego rewirze znajduje się Plac Zwycięstwa.

Podinspektor Tomasz Zacharzewski oznajmił, że nie ma wiedzy na ten temat, bo akt nie czytał i odesłał do rzecznika. Ten mówi, że zrobiono wszystko (poinformowano ratusz) a nawet więcej (wszczęto postępowanie). W komendzie wojewódzkiej komisarz Joanna Kowalik-Kosińska, rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego, oznajmiła, że jeśli policjanci ze Słupska twierdzą, że tak, to nie ma podstaw aby to podważać. Za to zawsze można złożyć skargę i są też procedury odwoławcze.

Ratusz zapytaliśmy, czy na organizowanie zbiórki publicznej wydano stosowne pozwolenia oraz czy rozliczono się z poprzednich zbió­rek.

Zobacz także: Przybywa wolnych etatów w słupskim ratuszu. Gabinet prezydenta się powiększa

Zadaliśmy też pytanie czy na zorganizowanie gier losowych podczas tego balu lub poprzednich wystąpiono o stosowne zezwolenia oraz czy wniesiono opłatę skarbową. Poprosiliśmy również o komentarz.

Dawid Zielkowski, rze­cznik prezydenta Słupska:
- W naszej opinii przy przygotowaniu i przeprowadzeniu balu zostały spełnione wszel­kie wymogi. Skoro Stowarzyszenie Nasz Słupsk uważa, że było inaczej i złożyło w tej sprawie doniesienie, to po komentarz proszę zwrócić się do właściwych organów - twierdzi Zielkowski.

Kiedy zaznaczyliśmy, że nie pytamy czy ratusz uważa, że spełniono wymogi, tylko czy faktycznie je spełniono, już nam rzecznik na nasze pytania nie odpowiedział.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza