Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bez autobusu, bez pociągu. To wieś odcięta od świata

Zbigniew Marecki
Zbigniew Marecki
Przystanek w Łebieniu. Czysty i niezdewastowany, ale we wsi nie zatrzymuje się już żaden autobus.
Przystanek w Łebieniu. Czysty i niezdewastowany, ale we wsi nie zatrzymuje się już żaden autobus. Archiwum
Czujemy się odcięci od świata - mówi Aneta Kulesza, sołtys wsi.

Wieś Łebień w gminie Damnica to mała miejscowość, w której mieszka jedynie ponad 200 osób, głównie starszych. Od kilkunastu lat jest ona coraz bardziej odcinana od świata. Nie zatrzymuje się tam ani autobus, ani kolej, choć tory kolejowe przebiegają obok wsi.

- Jeszcze do niedawna część mieszkańców, która nie ma własnego pojazdu, mogła wsiadać do gimbusa. Od września odpadła nawet ta możliwość. Dlatego jesteśmy coraz bardziej zdesperowani - mówi Aneta Kulesza, która prowadzi we wsi sklep i jest jej sołtysem.

Mieszkańcy wsi próbowali walczyć o przystanek kolejowy już kilka lat temu, ale wtedy ich działania się rozmyły. W 2014 roku Aneta Kulesza po raz pierwszy została sołtysem wsi. Wówczas po raz pierwszy zaniosła do gminy pismo w tej sprawie. Niedawno jedna z urzędniczek, która zajmowała się tą sprawą, przyznała się, że gmina wówczas wysłała pismo do PKP, ale nie otrzymała żadnej odpowiedzi. - Nic więcej nie zrobili - dodaje Kulesza.

Na początku bieżącego roku sołtys Kulesza sprawę likwidacji połączenia autobusowego poruszyła na sesji Rady Gminy Damnica. Złożyła w tej sprawie oficjalny protest na piśmie, bo młodzież musi iść nawet cztery kilometry do Strzyżyna, aby tam wsiąść do pociągu.

- Nawet starzy ludzie, gdy chcą iść do lekarza, muszą dotrzeć na dworzec kolejowyw Strzyżynie, aby dojechać do przychodni w Słupsku, bo lekarz, który przyjmuje w Starej Dąbrowie, robi to tak krótko, że nie ma szans, aby się do niego dostać - opowiada sołtys Łebienia.

Niedawno podczas sesji Rady Gminy sołtys Kulesza złożyła nowy wniosek w sprawie przywrócenia skomunikowania wsi ze światem, który skierowała do Rady Gminy, wójta oraz starosty powiatu słupskiego.

- Poprosiłam ich wszystkich, aby pomogli nam rozwiązać ten ważny dla naszej społeczności problem, bo sami sobie nie poradzimy - podkreśla Aneta Kulesza. Generalnie chodzi o ustanowienie w Łebieniu przystanku kolejowego, takiego samego, jaki wywalczyli sobie niedawno mieszkańcy Siemianic.

Na razie w sprawę zaangażował się powiatowy radny Andrzej Kordylas, który już wstawił informację o działaniach mieszkańców Łebienia na swojej stronie internetowej. Zamierza także zaprosić na spotkanie z mieszkańcami wsi starostę Zdzisława Kołodziejskiego. - Gdy będę wiedziała, kiedy starosta będzie mógł do nas przyjechać, powiadomię o tym redakcję. Mam nadzieję, że razem uda się nam wreszcie ułatwić ciężkie życie mieszkańców wsi, którzy nie zasługują na to, co się teraz dzieje - mówi pełna nadziei Aneta Kulesza.

Zobacz także: Zespół Mazowsze w Słupsku

Czytaj także:

gp24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza