Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bójka z udziałem prokuratora. Wnioski trafiają do coraz wyższych instancji

Zbigniew Marecki
Ciąg dalszy bójki z udziałem prokuratora.
Ciąg dalszy bójki z udziałem prokuratora. Zdjęcie poglądowe
Wnioski w sprawie incydentu z udziałem prokuratora Marka B. trafiają do coraz wyższych instancji.

W piątek po południu prok. Mariusz Marciniak, rzecznik prasowy Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku, poinformował nas, że zgodnie z regulaminem wewnętrznego urzędowania prokuratury jego przełożeni wystąpili do Prokuratury Generalnej w Warszawie z wnioskiem o przekazanie do dalszego prowadzenia postępowania w sprawie tego incydentu, przez jednostkę organizacyjną spoza okręgu gdańskiej Prokuratury Apelacyjnej. Jeszcze nie wiadomo, jakie będzie rozstrzygnięcie tego wniosku.

Przypomnijmy, że w piątek, 25 kwietnia, doszło do scysji między Markiem B., zastępcą prokuratora okręgowego w Słupsku, a Jackiem B., pracownikiem cywilnym KMP w Słupsku.

Według tego ostatniego do kłótni między obu mężczyznami dochodziło już kilkakrotnie. Tym razem Jacek B. zawiadomił policję w Słupsku, bo kłótnia mężczyzn zakończyła się rękoczynami. Prokurator B., wg doniesienia, miał wyzywać sąsiada, przewrócić go na ziemię, przydusić całym ciałem, a nawet chwycić za szyję i ją uszkodzić.

O przebiegu zajścia składający doniesienie w sobotę, 26 kwietnia, opowiedział "Głosowi". Kilka dni później on sam powiedział, że rezygnuje, jak podkreślił "na razie", z informowania nas o tej sprawie.

Miało to mieć związek z toczącą się w tej sprawie próbą mediacji, do której go wstępnie przekonano. Próby kontaktu z prok. B. nie powiodły się, mimo że 26 kwietnia dotarliśmy do jego domu i wyjaśniliśmy zastanej tam kobiecie, czego dotyczy interesująca nas sprawa i zostawiliśmy telefon kontaktowy.

W poniedziałek, 28 kwietnia, Robert Czerwiński, rzecznik prasowy słupskiej policji, poinformował nas, że policja przyjęła dwa zawiadomienia o pobiciu: ze strony pracownika policji oraz złożone przez prokuratora Marka B. Wszystkie materiały przekazano Prokuraturze Okręgowej w Słupsku.

Natomiast Marcin Włodarczyk, prokurator okręgowy w Słupsku, powiedział nam, że całą dokumentację wysłał do Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku z prośbą o wyłączenie z rozpatrywania tych spraw, bo chce uniknąć zarzutu braku obiektywizmu. Jednocześnie dodał, że do rękoczynów doszło poza godzinami pracy prokuratora i pracownika policji.

Próbowaliśmy też dowiedzieć się, jak przebieg incydentu opisywał prokurator Marek B. Jednak Wojciech Bugiel, p.o. rzecznika prasowego słupskiej policji, powiedział, że nawet gdyby to wiedział, to by nie powiedział, bo w takich sytuacjach nie ujawnia się treści.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza