Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Brawo! Będą ogródki gastronomiczne przed lokalami w Słupsku za przysłowiowy grosz

Grzegorz Hilarecki
Grzegorz Hilarecki
Sesja rady miasta
Sesja rady miasta Krzysztof Piotrkowski
W październiku, gdy słupski samorząd musiał po wyroku sądu zmienić stawki za zajęcie pasa drogowego, wydawało się, że to koniec ogródków gastronomicznych przed lokalami w mieście. Władze miasta znalazły jednak na to sposób. Ogródki znowu będą dla restauratorów za przysłowiowy grosz.

Dzisiaj na sesji Rady Miejskiej w Słupsku (29 marca) stanęła w ostatniej chwili przygotowana uchwała o stawkach za zajęcie pasa drogowego.

Krystyna Danilecka-Wojewódzka, prezydent Słupska, tłumaczyła radnym: - Dotrzymaliśmy słowa i przygotowaliśmy uchwałę, w której stawka dla restauratorów wróci do poziomu z ubiegłego roku, czyli jednego grosza za metr kwadratowy.

Radni zgodzili się na wprowadzenie punktu do porządku obrad i zgodnie zagłosowali za. Wcześniej chwalili za tę uchwałę prezydentkę.

- Jednym słowem: Brawo! Pani prezydent - powiedział Jan Lange, przewodniczący klubu Platformy Obywatelskiej w radzie.

Jeden modułowy mobilny punkt gastronomiczny za 100 tysięcy złotych, czyli dwa za 200 tysięcy powinny stanąć nad Bulwarach nad Słupią. Tak chcą władze miasta, by ożywić to zbudowane za miliony miejsce i przyciągnąć słupszczan. Radni pomysł postawienia "budek" mocno skrytykowali, ale pieniądze dali.

Bulwary nad Słupią. Miasto nie chce McDonalds'a ani Żabki. P...

Małgorzata Lenart z klubu Łączy nas Słupsk zauważyła, że to bardzo ważne dla tych, którzy prowadzą w Słupsku restauracje czy inne punkty gastronomiczne, ważne też dla mieszkańców.

Przypomnijmy, sąd wymusił w październiku horrendalne podniesienie opłaty za zajęcie pasa drogowego. Słupski samorząd więc ujednolicił stawki, podnosząc je dla gastronomików z grosza za metr kwadratowy do 3 złotych.

Marek Goliński, zastępca prezydenta miasta tłumaczył wtedy radnym: - Wiem, że jest to wielki problem. Przypomnę, że my w pandemii chcieliśmy pomóc i stąd przyjęliśmy stawki preferencyjne, ale z wyrokami sądów się nie dyskutuje. Szukamy teraz wyjścia.

W praktyce na przykład Bar pod Kasztanem musiałby przy stawce 3 zł w tym roku zapłacić za dwa ogródki, takie jak miał w ubiegłym roku, ok. 27 tys. zł za pięć miesięcy!

Przypomnijmy, 27 maja 2020 roku, słupscy radni przegłosowali uchwałę obniżającą koszt opłaty za zajęcie pasa drogowego pod ogródki przy restauracjach, barach i kawiarniach. Dzienna stawka za zajęcie metra kwadratowego stopniała wtedy do symbolicznego grosza. To była forma pomocy dla branży dotkniętej obostrzeniami związanymi z pandemią. W tej sprawie nie było żadnych wątpliwości, na propozycję władz miasta zgodzili się wszyscy. Radni obecni na sali, jak i ci obradujący zdalnie byli jednogłośni. Według zatwierdzonych na sesji przepisów wysokość stawki za zajęcie metra kwadratowego pasa drogowego skurczyła się do jednego grosza na dzień. To była spora obniżka. Wcześniejszą opłatę za ogródki konsumpcyjne ustalono na 50 groszy za metr kwadratowy.

Tymczasem w ubiegłym roku Prokuratura Okręgowa w Słupsku wniosła skargi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku na dwie uchwały słupskiej rady miejskiej związane z zajęciem pasa drogowego, w tym na uchwałę o której mowa. Wojewódzki Sąd Administracyjny przychylił się do skarg prokuratury i wyrokiem z 15 września stwierdził nieważność zaskarżonej uchwały.

Dlatego samorząd musiał stawki zmienić, ale jak widać tylko czasowo.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza