Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bumar Koszalin obchodzi jubileusz

Alina Konieczna [email protected] Tel. 94 347 35 99 Fot. Radosław Brzostek
Rok 2010. W hali Bumaru trwa montaż podnośnika pożarniczego.
Rok 2010. W hali Bumaru trwa montaż podnośnika pożarniczego.
Fabryce Maszyn Bumar - Koszalin stuknęło 65 lat. Jedna z najstarszych firm w mieście i regionie, kilka dni temu świętowała jubileusz. Okrągłe rocznice skłaniają do wspomnień.

Powspominajmy zatem i my.

Rok 1945. W Koszalinie powstaje Pierwsza Zachodniopomorska Spółdzielnia Pracy Mechaników Samochodowych. Na początku zatrudnia 30 osób. Remontuje pojazdy przejmowane od wojska polskiego i radzieckiego, również wozy poniemieckie i samochody z UNRRA, które są rozdzielane w ówczesnym województwie szczecińskim.

W roku 1947 rusza także produkcja polewaczek, piaskarek, zamiatarek oraz pługów od odśnieżania. Zatrudnienie wzrasta do 200 osób, spółdzielnia zaczyna specjalizować się w zabudowie podwozi samochodowych o specjalnym przeznaczeniu - do przewozu mięsa, wywożenia śmieci, dla potrzeb straży pożarnej, a nawet wytwórni filmowych.

W 1957 roku spółdzielnia zajmuje teren przy ul. Lechickiej, gdzie firma mieści się do dziś. W latach 50. rusza dodatkowa produkcja - na eksport. W Koszalinie powstają cysterny do przewozu mleka eksportowane do Chin i Korei. Także tu produkowane są cysterny do przewozu wody - dla Iranu, a Hiszpanie zamawiają pojazdy do przewozu wina.

W roku 1962 minister przemysłu ciężkiego zdecydował o powołaniu w miejsce spółdzielni Fabryki Urządzeń Budowlanych. Ruszyła produkcja autobusów dla komunikacji miejskiej, na podwoziach Stara i Skody.

Czytaj też> Jeden robot z Koszalina zastąpi w pracy cztery osoby. Produkcja rusza lada moment

 

Państwowe przedsiębiorstwo, jak donosiła prasa "postawiło na wyzwolenie rezerw produkcyjnych przez modernizację parku maszynowego i zagospodarowanie powierzchni produkcyjnej". Stopniowo zmieniał się profil produkcji, zakład zaczął specjalizować się w wytwarzaniu żurawi, podnośników montażowych, czy betoniarek.

Załoga podejmowała dodatkowe zobowiązania, była nagradzana dyplomami, orderami, medalami. W drugiej połowie lat 70. intensywnie rozwijał się eksport do II krajów obszaru płatniczego - Danii, Anglii, czy Szwecji.

1 stycznia 1998 roku FUB została przekształcona w Spółkę Akcyjną Skarbu Państwa. Bumar SA, korzystając z długoletniego doświadczenia, wyspecjalizował się w produkcji podnośników montażowych - podestów ruchomych montowanych ma różnych podwoziach samochodowych.

- Wszystkie urządzenia, jakie produkujemy, to dzieło naszej myśli technicznej - podkreśla Jerzy Romanowski, obecny dyrektor Bumaru. - Mamy własne biuro konstrukcyjne, które pracuje pod kierunkiem głównego konstruktora Krzysztofa Olszewskiego, który rozpoczął pracę pod koniec lat 70.To spod jego ręki wyszły wszystkie podnośniki produkowane w Bumarze.

Bumar produkuje podnośniki montażowe dla straży pożarnej, zakładów energetycznych, firm komunalnych. Oferuje urządzenia o wysokości roboczej od 10 aż do 42 metrów. Swoją produkcję sprzedaje głównie w Polsce, m.in. od trzech lat realizuje kontrakty dla Komendy Głównej Straży Pożarnej, w ramach ustawy modernizacyjnej. Obecnie trwa montaż 32-metrowego podnośnika na podwoziu Mercedesa Econik - dla Straży Pożarnej Republiki Czeskiej.

Obecnie w Bumarze pracuje 180 osób (w tłustych latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych załoga liczyła 500 - 600 pracowników).

- Do pracy w zakładzie przyszedłem w 1984 roku, po studiach w Politechnice Gdańskiej - wspomina Jerzy Romanowski (dyrektor Bumaru od 2003 roku). - Trafiłem do biura konstrukcyjnego.

Dziś firma szczyci się stabilną kadrą, a także tym, że ma w swoim gronie kilka małżeństw. Załoga, w większości męska, liczy zaledwie 20 kobiet. Jedna z zatrudnionych tu pań, Halina Grudziąż, przyszła kiedyś jako studentka, na praktyki.

- Była tak pracowita, że zaproponowaliśmy jej, by po studiach do nas wróciła - wspomina Mirosław Gajdemski, dyrektor Bumaru do spraw technicznych. - Wróciła i dziś jest jedną z ważniejszych osób w przedsiębiorstwie, pracuje jako programistka lasera.

Mirosław Gajdemski pracę w zakładzie zaczął w 1980 roku. Czasy były burzliwe. Pan Mirosław, świeżo upieczony absolwent ówczesnej Wyższej Szkoły Inżynierskiej w Koszalinie zgłosił się do pracy dokładnie 4 sierpnia. W przedsiębiorstwie właśnie zaczął się strajk. Bogdan Cyman, przewodniczący zakładowej NSZZ Solidarność, pracuje w Bumarze do dziś.

Chude lata przyszły przyszły na przełomie lat 80. i 90. Rynki wschodnie załamały się, stanął potężny eksport do ZSRR. Firma przetrwała ten kryzys, w drugiej połowie lat. 90. zaczęła nabierać wiatru w żagle. Dziś prosperuje bardzo dobrze, choć znawcy wiedzą, że biznes związany z produkcją maszyn to ciężki kawałek chleba.

Bumar to silna firma licząca się w kraju, jednak konkurencją są pośrednicy sprowadzający z zagranicy używane urządzenia. Niełatwo też konkurować z zagranicznymi firmami tej branży (ostatnio na europejskim rynku coraz bardziej liczą się Włosi).

Czytaj też> Nowa linia produkcyjna w fabryce Scanii w Słupsku

 

- Jako spółka akcyjna skarbu państwa od 1998 roku przez cały czas wykazujemy zysk - podkreśla Jerzy Romanowski. - Nikt nam niczego nie dał za darmo, o naszą pozycję na rynku stale musimy walczyć.

Zakład został gruntownie zmodernizowany, firma zakupiła nowoczesny sprzęt - wycinarkę laserową oraz komorę śrutowniczą, trwa remont hali materiałowej.

Firma współpracuje z Politechniką Koszalińską, to tu studenci odbywają praktyki, wielu po studiach podejmuje pracę w Bumarze. Na firmowych urodzinach urządzonych w koszalińskim minibrowarze Kowal, wspólnie bawiło się ponad 300 osób - obecni pracownicy, emeryci, byli dyrektorzy, którzy przyjechali do Koszalina z daleka.

- Chcielibyśmy, aby koszalinianie pamiętali, że w naszym mieście jest firma z takimi tradycjami - dodaje na koniec Jerzy Romanowski.

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gp24.pl Głos Pomorza