Burmistrz Ustki dostał absolutorium za budżet 2008

Tylko jedna radna się wstrzymała.

Ze sprawozdania burmistrza wynika, że ubiegłoroczny plan budżetowy został w pełni zrealizowany. Sprawozdanie zatwierdziła następnie komisja rewizyjna Rady Miejskiej i Regionalna Izba Obrachunkowa.

Ale to wcale nie musiało oznaczać, że Olech dostanie absolutorium. W Słupsku, mimo zatwierdzenia sprawozdania prezydenta Macieja Kobylińskiego przez instytucje nadzorujące, radni opozycji zagłosowali przeciwko absolutorium i w efekcie rada go nie udzieliła.

Radni najczęściej krytykujący Olecha nie poszli jednak słupską drogą. Radny Włodzimierz Siudek przyznał, że krytycznie ocenia ubiegłoroczne działania burmistrza w związku z aferą wokół plażowego namiotu Baya Beach, ale ponieważ uchwała absolutoryjna odnosi się tylko do wykonania budżetu, siłą rzeczy musi zagłosować za.

- W Słupsku radni odmawiając prezydentowi Kobylińskiemu udzielenia absolutorium podjęli decyzję polityczną, która powinna skutkować rozpisaniem referendum w sprawie odwołania prezydenta - wyjaśniał Siudek.

Za głosował też zwykle krytyczny wobec ratusza radny Grzegorz Koski, a radny Krzysztof Błądkowski nawet podziękował Olechowi za dobre zrealizowanie budżetu.
- Ale dziękuję też Opatrzności - dodał zaraz potem. - Za to, że zesłała nam kupca, który kupił jedną działkę za 5 mln złotych. Gdyby nie on, z tegorocznym budżetem byłoby krucho.

W 2008 roku dochody Ustki wyniosły 49,36 mln złotych, a wydatki 44,09 mln zł. Zadłużenie miasta na koniec 2008 roku wynosiło 9,37 mln zł, co stanowi 19 procent dochodów miasta ogółem. Jak mówili radni, w tym roku realizacja budżetu będzie trudniejsza.

Już teraz widoczny jest wzrost zaległości czynszowych i podatkowych. W dodatku coraz więcej osób nie płaci alimentów, przez co rosną wydatki ośrodka pomocy społecznej.