Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Były prezes PGK prawomocnie skazany za logo

Bogumiła Rzeczkowska
Bogumiła Rzeczkowska
Słupski sąd okręgowy utrzymał w mocy wyrok Andrzeja G., byłego prezesa Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Słupsku.
Słupski sąd okręgowy utrzymał w mocy wyrok Andrzeja G., byłego prezesa Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Słupsku. Archiwum
Andrzej G., były prezes PGK w Słupsku, złamał przepis Prawa Własności Przemysłowej. W październiku słupski sąd rejonowy wydał nieprawomocny wyrok w sprawie logo PGK.

Według prokuratury i oskarżyciela posiłkowego - PGK, Andrzej G., choć nie był do tego uprawniony, złożył w Urzędzie Patentowym RP wniosek o rejestrację logo PGK. Wskazał, że jest jego twórcą. Gdy w 2012 roku nie był już prezesem PGK, ale nadal tam pracował, złożył bez wiedzy spółki do Urzędu Patentowego wniosek o rejestrację logo, przypisując sobie autorstwo cudzego projektu. W 2014 roku zażądał od PGK zaprzestania używania logo lub 300 tys. zł za jego używanie.

Jednak oskarżony temu zaprzeczał. Wyjaśniał, że rzecznik patentowy nie miał zastrzeżeń do dokumentacji i podjął się prowadzenia sprawy przed Urzędem Patentowym.

Podczas procesu rzecznik Jan P. natomiast zeznał tak:

- Po przeprowadzeniu procedury zapytałem, na kogo wystawić fakturę. „Za co fakturę”, żachnął się pan G. „Ja nie potrzebuję żadnego pełnomocnika i nic panu nie zapłacę”. Dla mnie na stare lata to doświadczenie życiowe. Będąc 50 lat rzecznikiem patentowym, nie miałem do czynienia z takim kłamstwem. Nie badałem autorstwa logo, bo nie mam takich możliwości. Jako rzecznicy wierzymy w to, co mówi twórca. Tylko Urząd Patentowy weryfikuje, czy nie ma kolizji z innymi zgłoszonymi znakami.

Zdaniem sądu pierwszej instancji Andrzej G. nie był uprawniony do składania wniosku patentowego. Autorem logo było zewnętrzne wydawnictwo, a prawo do rejestracji znaku miało PGK. Dowodem tego jest faktura z listopada 2008 r. wystawiona przez wydawnictwo dla PGK, z opisem, że dotyczy opracowania znaku. Świadczy o tym pośrednio projekt w wersji elektronicznej porozumienia między PGK a autorem znaku, dotyczący przenosin praw majątkowych. Natomiast sąd uznał za „nielogiczne i wręcz naiwne” zeznania Romana Sz. z wydawnictwa Sz. Twierdził on, że dokonał tylko komputerowej obróbki, a samo logo przedstawił do „autorskiej akceptacji” Andrzejowi G. Potwierdzeniem miały być dwa pisma z października 2008 r. Jednak sąd uznał je za mało wiarygodne ze względu na nieaktualne pieczęcie z numerem telefonu bez prefiksu „0”.

Sąd też uznał, że samo angażowanie się w szeroko rozumianą zmianę znaku, szkicowanie słoneczników i rysowanie motywów roślinnych, nawiązujących do ochrony środowiska, nie czyni Andrzeja G. twórcą logo. Autorem jest ten, kto miał ostateczny wpływ na wizerunek i wytworzył go w formie graficznej. Natomiast Andrzej G. zlecił rejestrację i wprowadził w błąd co do autorstwa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza