Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bytowski ratusz staje do licytacji jeziora i grutnów w Dąbiu

Andrzej Gurba [email protected]
Jezioro w Dąbiu od komornika chce kupić gmina Bytów. Z taką propozycją do miasta wystąpili  mieszkańcy wsi.
Jezioro w Dąbiu od komornika chce kupić gmina Bytów. Z taką propozycją do miasta wystąpili mieszkańcy wsi. Andrzej Gurba
Radni zgodzili się, aby burmistrz Bytowa kupił od komornika jezioro i grunty w Dąbiu, których właścicielem jest Hotel Bismarck. Potem ratusz zapowiada urządzenie plaży.

W sierpniu informowaliśmy, że Hotel Bismarck nie regulował wszystkich swoich należności i na wniosek wierzycieli do egzekucji przystąpił komornik. Pierwsze licytacje, które obejmowały jezioro o powierzchni prawie 8 hektarów i grunty o powierzchni 1,6 hektara, skończyły się fiaskiem.

Licytację jeziora odwołano, bo prosił o to komornika ratusz, a na ziemię nie było chętnych. W pierwszym przypadku cena wywoławcza wynosiła 168 tysięcy złotych (wartość jeziora oszacowano na 224 tysiące złotych), a w drugim nieco ponad 500 tysięcy złotych (wartość działki to 667 tysięcy złotych).

Ratusz prosił o odwołanie licytacji jeziora, bo z powodu zbyt krótkiego czasu na załatwienie formalności nie mógł wziąć w niej udziału. - Mieszkańcy Dąbia zwrócili się do nas z wnioskiem o kupno jeziora. Do tego potrzebna była jednak uchwała Rady Miejskiej - mówi Ryszard Sylka, burmistrz Bytowa. Mieszkańcy proszą gminę o kupno jeziora, bo boją się, że nowy prywatny właściciel może nie zgodzić się, aby, tak jak do tej pory, było ono ogólnodostępne.

Radni upoważnili na ostatniej sesji burmistrza do wzięcia udziału w komorniczej licytacji, która zaplanowana jest na 19 października tego roku. Poza jeziorem sprzedawana będzie też droga dojazdowa do plaży. Cena wywoławcza za jezioro pozostaje bez zmian (168 tysięcy złotych). Za działki na drogę (prawie 500 metrów kwadratowych) komornik chce 18,9 tysiąca złotych (ich wartość oszacowano na 25,2 tysiąca złotych).

Jak dużo gmina jest w stanie zapłacić?
- Mogę licytować tylko do kwoty, która wynika z przepisów - mówi ogólnie Sylka.

Dodajmy, że jest to niewiele więcej, niż wynosi cena wywoławcza na jezioro. Jezioro i grunt na drogę licytowane będą w dwóch odrębnych przetargach.

Co stanie się, jeśli gmina nie kupi z jakichś powodów drogi?
- Najważniejsze jest jezioro. Można pomyśleć o urządzeniu zjazdu z drogi wojewódzkiej, choć nie byłoby to najlepsze rozwiązanie. Możemy też wykonać nową plażę z dojazdem przez gminne grunty - informuje Sylka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza