Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Długi odbijają się miastu czkawką

Redakcja
- Oczywiście, koszty będą większe - nie ukrywa Artur Michałuszek, skarbnik Słupska. - Później ta kwota będzie spadać.
- Oczywiście, koszty będą większe - nie ukrywa Artur Michałuszek, skarbnik Słupska. - Później ta kwota będzie spadać. Archiwum
Ratuszowi udało się odroczyć spłatę części swoich zobowiązań na przyszłość. Nie za darmo, bo zmiana to dodatkowe koszty.

Słupsk restrukturyzuje swój dług. Cel to zmniejszenie obciążeń finansowej teraz. Bez tego, na co zwracają uwagę władze ratusza, miasto nie da rady w tej mizerii finansowej.

Jednym ze sposobów na złapanie oddechu jest porozumienie z bankiem PEKAO SA, które podpisano w ubiegłym tygodniu. Chodzi o odroczenie spłaty zobowiązań w wysokości 30 milionów złotych z dwóch różnych emisji obligacji. Ratusz miał zacząć spłacać tę część swojego długu w latach 2016-2018. Będzie później.

- Porozumienie sprawiło, że ustabilizowaliśmy sytuację do 2018 roku - mówił na ostatniej konferencji prasowej prezydent Słupska Robert Biedroń. - Pozwoli to także nam na skorzystanie ze zbliżającej się perspektywy finansowej Unii Europejskiej. Będziemy dzięki temu mogli pozyskiwać środki zewnętrzne.

Jednak zmiana terminów spłaty wiąże się z dodatkowymi kosztami, które ponieść będzie musiało miasto. W górę podskoczyła marża banku i z najniższej wartości 0,45 proc. wynosi 2 lub 2,2 proc. - Co będzie skutkowało podniesieniem naszych wydatków bieżących - zauważa Robert Kujawski, wiceprzewodniczący komisji finansów w słupskiej radzie miasta. - Teraz stopy WIBOR są na rekordowo niskich poziomach, co nie stanowi problemu, ale jeżeli się podniosą, to będziemy płacić więcej odsetek, a to już nasz wydatek bieżący. W efekcie w innych sferach funkcjonowania miasta będziemy musieli zbudować oszczędności, a z nich nadwyżkę operacyjną - zaznacza i kalkuluje, że nowe marże oznaczają dodatkowy wydatek rzędu 450 tys. zł rocznie.

Z wyliczeniami radnego zgadza się skarbnik miasta Artur Michałuszek: - Oczywiście, koszty będą na pewno większe i nie ma o czym mówić. To i tak nie są nasze najwyższe marże, jakie mamy w mieście. W 2017 i 2018 roku będzie to kosztować nas więcej. Później kwota będzie systematycznie spadać wraz ze spłatą zobowiązań.

Przypomnijmy, że w zawieszeniu pozostaje wciąż sprawa 43 mln zł, które miasto musi uregulować między 2019-2021 rokiem. Urząd dla tej puli wierzytelności proponował subrogację, czyli odsprzedanie długu i ustalenie nowego harmonogramu spłat zobowiązań nowemu wierzycielowi. Również spłaty do roku 2030. Nie zgodziła się na to RIO, stwierdzając, że zapisy uchwały są zredagowane wadliwie, bo zastosowano w niej dwa wykluczające się przepisy.

W poprzednim roku miasto spłaciło 15 mln zł kredytów, kończąc go z długiem w wysokości 274 mln zł. W tym roku uregulowano ok. 13 mln zł zobowiązań. Nowych nie zaciągano.

Zobacz także:

gp24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza