Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Drogi do akwaparku: źle wykonane, niedokończone

Grzegorz Hilarecki [email protected]
Właśnie jest rozstrzygany przetarg na dokończenie budowy dróg do akwaparku.
Właśnie jest rozstrzygany przetarg na dokończenie budowy dróg do akwaparku. PK
W piątek możemy poznać zwycięzcę przetargu na wykonanie dróg do akwaparku. Dróg, które są przykładem, jak fatalnie realizowano przez lata sztandarową inwestycję.

Do trwającego właśnie przetargu na wykona­nie dróg i zagospodarowanie terenu wokół Trzech Fal przystąpiło czterech wykonawców.

- Wszyscy zadeklarowali wykonanie zadania w ciągu sześciu miesięcy. Jeden z wykonawców jest ze Słupska, jeden z Kobylnicy, jeden z Bytowa i jeden z Luzina. Najwyższa cena za wykonanie tych robót to ponad 3 miliony 210 tysięcy, najniższa 2 miliony 240 tysięcy. Zwycięzcę przetargu najszybciej poznamy w piątek - poinformowała Malwina Noetzel-Wszałkowska z biura prasowego UM w Słupsku. Prawdopodobnie przetarg wygra bytowski ZIMAR.

Ustka od lipca będzie miała swój akwapark: Wkrótce otwarcie hotelu Grand Lubicz - zobacz wideo i zdjęcia obiektu

- Nie wiem, kiedy wybierzemy wykonawcę. Zgodnie z dokumentami mamy na to 28 dni od otwarcia kopert - powiedział tylko Marcin Bartha z organizującego przetarg Rejonowego Zarzą­du Inwestycji.

To kolejne podejście do dróg wokół akwaparku.

Przypomnijmy, sam budynek jest na miejskiej działce, ale drogi także na działkach Euro-Industry, spółki należącej do Jerzego Malka. Wykonawca akwa­parku Termochem zro­bił część dróg na działkach spółki biznesmena, choć w umowach z miastem zobowiązała się do tego Euro-Industry.

Miasto wzywa do zapłaty za drogi, które miał zbudować kto inny

W lipcu 2012 roku prezydent wezwał do zapłaty za te drogi, tak jakby były w całości gotowe, spółkę Euro-Industry, wysyłając jej wyliczenie Termochemu na 4,7 mln zł (brutto za drogi i infrastrukturę).

- Nawet tego nie doczytałem do końca - podsumowuje Jerzy Malek, najbogat­szy mieszkaniec regionu.
- Nikt wcześniej tego ze mną nie konsultował. Nie taka była umowa. Tylko prezydent Kobyliński mógł z czymś takim wystąpić.

Wandale zdewastowali Klasztorne Stawy przy niedokończonym akwaparku: Czytaj więcej i zobacz wideo

Ale dlaczego wykonano w części drogi na pańskim terenie, do których zrobienia wcześniej zobowiązała się pańska spółka? - pytamy.

- To dobre pytanie. Niech je pan zada w mieście. Dla mnie te drogi to mała spra­wa. Przecież sam bym je zro­bił, jak się zobowiązałem, ale musiałyby być odpowiednio zaprojektowane i wykonane, bo te, które są teraz, są dla mnie bezużyteczne - podsumował biznesmen.

Drogi przy akwaparku: niechciane i źle wykonane

- Te drogi to bubel projektowy (przypomnijmy, że na projekcie akwaparku przy drogach był podpis nieżyjącego inżyniera!) - uważa Józef Łysakowski, który pracował przy ich budowie jako podwykonawca w 2012 roku. - Część zaprojektowano poniżej wód gruntowych. Jest tam ciągle jezioro. Przymrozki wszystko rozwalą. Tam powinien być nasyp. A tego, że te drogi robiono kawałkami i nie dokończono, sam nie rozumiem.

Miasto wykupi ziemie od Jerzego Malka

We wrześniu 2012 roku, gdy miasto starało się o nowe pozwolenie na budowę akwa­parku (poprzednie pozwolenie anulowano, bo po serii afer z projektantami, także z tym nieżyjącym od dróg, zostało zakwestionowane, a prokuratura już badała sprawę), prawnicy spółki Malka zasugerowali żądanie oddania ich terenu i to w stanie sprzed budowy. Wtedy prezydent Maciej Kobyliński zawarł z firmą Jerzego Malka nowe porozumienie i umowę dzierżawy. Na jej mocy miasto musi teraz wykupić od Euro-Industry nieruchomość, na której są w części zrobione drogi i ma na to czas do końca tego roku.

Słupski akwapark został bez dotacji z zewnątrz: Czy budowa będzie kontynuowana?

- Zgodnie z porozumieniem do końca bieżącego roku na sesji rady miejskiej przedstawiona będzie propozycja nabycia do zasobu komunalnego nieruchomoś­ci od spółki Euro-Industry - odpowiedziała nam Malwina Noetzel-Wszałkowska, z biura prasowego UM.

Prezydent nie chciał upublicznić swoich umów z Euro-Industry

- Teraz nie dziwię się, że przed referendum prezydent nie chciał owych umów pokazać. Są one finansowo niekorzystne dla miasta - ocenia Robert Kujawski, wiceprzewodniczący rady miejskiej.

Jak się okazuje, prezydent Maciej Kobyliński oddał w nich firmie Jerzego Malka aż trzy działki: na Koszalińskiej i Grottgera oraz Staniuków (dzierżawa, potem sprzedaż). Zgodził się też na wycięcie drzew bez opłaty (byłby to ponad milion zł) na tej ostatniej działce w zamian za nasadzenia drzew w mieście.
W zamian dostał w dzierżawę działki przy akwaparku i zgodę na ich wykorzystanie.

Jak widać, drogi do obiektu, który nie został dokończony, na co zabrakło pieniędzy, okazały się ponad plan kosztowne.

Więcej o sprawie dróg i gruntów przy akwaparku przeczytasz w piątkowym, papierowym wydaniu Głosu Pomorza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza