Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dyrektorka zaprzecza: -nie wykorzystywałam mienia szkoły

Bogumiła Rzeczkowska [email protected]
Zarówno dyrektorka szkoły, jak i jej mąż w rozmowie z nami zaprzeczali, że istnieje jakikolwiek związek finansowy między liceum a Juniorem.
Zarówno dyrektorka szkoły, jak i jej mąż w rozmowie z nami zaprzeczali, że istnieje jakikolwiek związek finansowy między liceum a Juniorem. Archiwum
Radna Barbara Kołakowska podczas sesji zaprzeczyła, że prywatnie wykorzystywała mienie szkoły, której szefuje. Nie wspomniała o kontroli starostwa.

Sprawa ujrzała światło dzienne po artykułach "Głosu". Opisaliśmy w nich, jak Agencja Turystyczna Junior, której współwłaścicielem jest Jerzy Kołakowski, mąż Barbary Kołakowskiej - dyrektorki liceum i radnej zarazem, zarabia na wynajmowaniu pomieszczeń ogólniaka koloniom i obozom sportowym.

Nasi informatorzy, których nazwisk nie ujawnimy, twierdzili, że koloniści mieszkający w szkole "są przepuszczani" przez agencję. Dowodem były faktury nadesłane przez jednego z opiekunów kolonii, z których wynikało, że na jednej grupie kolonistów zarobiła i szkoła i Junior.

Jednak zarówno dyrektorka szkoły, jak i jej mąż w rozmowie z nami zaprzeczali, że istnieje jakikolwiek związek finansowy między liceum a Juniorem.
Po naszym artykule starosta słupski Sławomir Ziemianowicz zarządził kontrolę, która jednak dotyczyła tylko dwóch sezonów letnich.

W ramach uprawnień przeanalizowano umowy i faktury, ale tylko te, którymi dysponowała szkoła. Wówczas między innymi okazało się, że agencja Junior jednak podpisywała umowy ze szkołą na dzierżawę pomieszczeń. Natomiast innymi kontrahentami liceum byli bezpośrednio organizatorzy obozów i kolonii z Polski, którzy nie korzystali z pośrednictwa żadnych agencji turystycznych.

Kontrolerzy ujawnili także, że dyrektor Kołakowska złożyła oświadczenie o prowadzeniu przez jej męża działalności gospodarczej na terenie powiatu tylko za lata 2002 i 2003, informując, że takiej działalności mąż nie prowadzi.
Starosta zarządził kontrolę z obawy o publiczne pieniądze.

- Nie wolno dorabiać na szkole do własnej kieszeni. Jeśli okaże się, że doszło do nieprawidłowości, zawiadomimy odpowiednie służby. Jeśli do naruszenia dyscypliny, to wyciągniemy tego rodzaju konsekwencje. Jednak najpierw trzeba to sprawdzić - to jego wypowiedź sprzed kontroli w szkole.

W efekcie jednak Ziemianowicz uznał, że Junior nie był traktowany na specjalnych warunkach i stwierdził, że nie może ukarać dyrektorki za współpracę z firmą jej męża, bo nie podlega ona ustawie o pracownikach samorządowych, lecz jest zatrudniona na podstawie Karty nauczyciela.

- Nie jestem prawnikiem, ale wydaje mi się, że kontakty między panią Kołakowską a firmą jej męża nie są złamaniem prawa, ale naruszeniem standardów - to jego wypowiedź po kontroli.

Jak poinformował nas Jacek Korycki, rzecznik słupskiej Prokuratury Okręgowej, starosta Sławomir Ziemianowicz nie złożył w prokuraturze zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa.

Radna Barbara Kołakowska nagłośnienie sprawy uznała za atak na nią, jej bliskich i szkołę z pięćdziesięcioletnią tradycją. Dała temu wyraz na ostatniej sesji rady.

- Wszystkie oświadczenia dotyczące działalności gospodarczej mojego małżonka składałam zgodnie z prawdą i najlepszą wiedzą. Nie miałam nigdy zamiaru ani powodu, żeby ten fakt ukrywać, bowiem prowadzona sezonowo działalność jest zarejestrowana w Urzędzie Miasta w Ustce. Nigdy też nie wykorzystywałam mienia Zespołu Szkół Ogólnokształcących dla osiągnięcia osobistych korzyści - mówiła.

Oznajmiła, że wszelkie "insynuacje są oparte na donosach i nieautoryzowanych wypowiedziach" (przed publikacją artykułu nie prosiła o autoryzację, a po publikacji nie żądała sprostowania - dop. red.) i naruszają jej dobra osobiste. - Trudno polemizować publicznie z krzywym zwierciadłem - dodała.

W dalszej części oświadczenia zajęła się osiągnięciami uczniów i absolwentów oraz wysokim poziomem szkoły. O wynikach kontroli starostwa nie wspomniała.
Nikt z obecnych na sesji nie skomentował jej oświadczenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza