- Na rozmowy zaprosił przedstawicieli wszystkich związków Jacek Kaczorowski, prezes PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna. Nasza spółka należy do tej grupy. - informuje Henryk Kowalski, szef Solidarności w Zespole Elektrowni Dolna Odra. - Dlatego zrezygnowaliśmy z konferencji i protestów. Spotkaliśmy się jednak z pracownikami, by zrelacjonować im ostatnie wydarzenia związane z naszym zakładem pracy, stanowisko Rady Miejskiej Gryfina i deklaracje polityków.
Rada Miejska skierowała przegłosowany jednogłośnie apel do premiera i polityków. Domagają się konkretnych działań w obronie Dolnej Odry.
PGE strategią, w którą wpisała likwidację naszej elektrowni w 2030 roku zaskoczyła także wojewodę.
- Elektrownia jest kluczowym zakładem dla regionu i energetycznego systemu bezpieczeństwa kraju - podkreślał Witold Kępa, ekspert ds. bezpieczeństwa energetycznego przy wojewodzie zachodniopomorskim, wieloletni dyrektor ekonomiczny Dolnej Odry. - Elektrownia stanowi fundament kompleksowego programu rozwoju energetycznego województwa. Ten dokument zakładał budowę nowych bloków i został przez PGE w ubiegłym roku zatwierdzony. Dlatego zupełnie nie rozumiem działania inwestora.
Zbigniew Trzepacz z Klubu Radnych Gryfińskiej Inicjatywy Samorządowej podkreślał destrukcyjne skutki takich działań.
- Ludzie po takim sygnale nie będą chcieli u nas inwestować. - stwierdził podczas nadzwyczajnej sesji. - Pies z kulawą nogą tu nie zajrzy. Trzeba zaprosić Donalda Tuska albo ruszyć z pielgrzymka do Warszawy. Trzeba wstrząsnąć premierem.
Koleżanka klubowa Ewa De La Torre wyraziła nadzieję, że nikt nie wbije gwoździa do trumny, jaką PGE przygotowało Dolnej Odrze.
- Mam nadzieję, że nasz region nie stanie się zaściankiem, czarną plamą. - dodała
Rafał Guga z Klubu Radnych Bezpartyjnego Bloku Samorządowego zwrócił uwagę na absurdalne decyzje PGE.
- Tam gdzie ludzie chcą elektrowni, to się je wygasza - zauważa radny. - A tam gdzie mieszkańcy elektrowni nie chcą, jak na przykład w Gąskach, to PGE chce ją budować. Gdzie tu logika?
Na plany likwidacji elektrowni zareagował także Zarząd Regionu NSZZ Pomorza Zachodniego.
- Jesteśmy oburzeni, protestujemy przeciwko kolejnym działaniom degradującym nasz region - mówi Mieczysław Jurek, przewodniczący Solidarność Pomorza Zachodniego. - Decyzje PGE są całkowicie sprzeczne z planami dotyczącymi Dolnej Odry, podpisanymi przez władze wojewódzkie. Zwracamy uwagę, że zamknięcie elektrowni pozbawi pracy tysiące ludzi.
Szefowie Solidarności stanowisko w tej sprawie również skierowali do premiera i parlamentarzystów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?