Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Imponujące Pierwsze Maje w powojennej Ustce. Pochody, obchody i czyny

Bogumiła Rzeczkowska
Bogumiła Rzeczkowska
Powojenne oraz z późniejszych lat pochody pierwszomajowe w Ustce
Powojenne oraz z późniejszych lat pochody pierwszomajowe w Ustce Zbiory Biblioteki Miejskiej w Ustce
Szli stoczniowcy, rybacy, przodownicy, strażacy, marynarze, pracownicy Zarządu Miejskiego, młodzież. Jechały furmanki, samochód z UNRY, powiewały flagi. Tak wyglądało majowe święto w powojennym kurorcie, do którego zjeżdżali też manifestanci z ościennych gmin - Duninowa i Wytowna. Przed świętem – wywożenie piasku w czynie społecznym. Po defiladzie – zabawy ludowe w Czarodziejce i Hutniczance.

Na fotografiach zgromadzonych w pierwszomajowej kolekcji Biblioteki Miejskiej w Ustce czas się zatrzymał. Ustczanie defilują, maszerują, kroczą, jadą. Uśmiechnięci, majowi, młodzi. Zbiórka przed Gazownią Miejską, wiec, przemarsz ulicami miasta z flagami i transparentami, z portretami dostojników.

Kilka śladów uroczystości odnajdujemy w zasobach słupskiego oddziału Archiwum Państwowego w Koszalinie. Zajrzyjmy więc do powojennych akt miejskich. Jak obchodzono Święto Pracy? Jak się do niego przygotowywano? Kto maszerował ulicami Ustki? Kto brał udział w czynach społecznych?

Z furmankami i bez ekscesów

Ze sprawozdania usteckiego Komitetu Obchodów Święta 1 Maja 1948 roku wynika, że obecnych na pochodzie było około 4 000 osób, w tym z miasta – 3 000, a z ówczesnych gmin Duninowo i Wytowno – 1 000 osób. Udekorowane furmanki uroczyście przejechały ulicami Ustki w liczbie 48, jak na rok 1948 przystało. Transparentów niesiono 28. Święto przypadło w sobotę, wówczas dzień roboczy.

„Na referacie w dniu 30.IV.48r. obecnych było 500 osób. Referat wygłoszony był w kinie „Delfin”. Sala wypełniona była szczelnie” – czytamy w sprawozdaniu. Na okolicznościowe nalepki wydano 50 tysięcy złotych. Rozsprzedano je za 32 400 złotych.
„Święto wypadło imponująco. 90 % obywateli miasta wzięło udział w pochodzie – radowali się organizatorzy. - W Zabawie Ludowej w Domu Obywatelskim (to nazwa obecnego Domu Kultury w Ustce – aut.) wzięło udział 1 500 osób tak z miasta jak z okolicznych gmin. Wstęp wolny. Bufet był w rękach Ligi Kobiet. Wszystkie imprezy odbyły się bez żadnych ekscesów”.

Piasek z plaży i żużel w czynie społecznym

Kolejnym tropem świętowania pierwszych ustczan jest raport z robót wykonanych na terenie Ustki w ramach czynu pierwszomajowego przed świętem w 1949 roku. Wynika z niego, że największym problemem miasta było zapiaszczenie! W zestawieniu robót na pierwszym miejscu wymieniono Komitet Miejski kilkumiesięcznej wówczas PZPR, który podjął się wywózki z ulicy Limanowskiego na promenadzie oraz oczyszczenia krzewów i skwerków z piasku naniesionego w czasie sztormu. W sumie przepracowano 1 000 godzin, a robota członków partii miała wartość 50 000 zł.

Szkoła Powszechna oczyszczała park miejski „przez zgrabienie na kupy liści i śmieci”, a także oczyszczała skwery nad brzegiem morza. Szkole zaliczono 3 000 roboczogodzin, wyceniając prace na 150 000 złotych. Do czynu przystąpiła też Firma Przeładunkowa Blok-Sped, która wywoziła piasek kolejką wąskotorową z alei przy plaży na odległość 200 metrów. Zaliczono jej 2 000 godzin wartych 100 000 złotych. Następne w wykazie czynu społecznego znajduje się Stronnictwo Demokratyczne w Ustce, które wykonało identyczne prace jak Blok-Sped. Partii zaliczono 800 roboczogodzin, oszacowanych na 40 000 złotych.

Wspólnego czynu podjęły się Miejska Rada Narodowa, Zarząd Miejski, Zakład Oczyszczania Miasta i Ogrodnictwo Miejskie, które także rozprawiały się ze sztormowym piaskiem, zalegającym na przejściu do Kąpieliska na Palach. Samorządowcy i pracownicy miejscy wywozili liście i śmieci z parku miejskiego. Przepracowali 1 500 roboczogodzin wartych 75 000 złotych.

Czynu nie przegapiły też Samopomoc Chłopska I Gazownia Miejska. „Wywózka żużlu furmankami z placu przed Gazownią na ulicę Cmentarną i rozplantowanie go na jezdni” – zapisano w zestawieniu robót. Zaliczono 980 roboczogodzin wartych 49 000 złotych. W tym miejscu dodać należy, że plac przed Gazownią Miejską był miejscem zbiórek pochodów pierwszomajowych.

Maklerzy z Portu Ustki, który w tym czasie już prawie od roku działał na pełnych obrotach, także wywozili piasek z ulicy Limanowskiego, ale samochodem i na odległość 300 metrów. Przepracowali 300 roboczogodzin wycenionych na 10 000 złotych.

W podsumowaniu sprawozdania czytamy, że „ogółem wywieziono i oczyszczono piasku 800 m3, oczyszczono z liści i śmieci Park i skwery nad brzegiem morza o powierzchni 16 000 m2. Wywieziono żużlu węglowego z placu przed Gazownią na ul. Cmentarną 100 m3”. W sprawozdaniu nie ma informacji, dokąd trafił piasek.

Przemówienia co do minuty

Ogromną wagę przywiązywano do dobrej organizacji święta. Komitet Obchodu Święta 1-szo Majowego, jak zapisano, spotkał się na posiedzeniu 23 kwietnia w lokalu Zarządu Miejskiego. W 1949 roku 1 Maja obchodzono w niedzielę. Ze spotkania powstał protokół. Członków komitetu przywitał burmistrz miasta Ob. Władysław Wojakowski i poprosił na przewodniczącego zebrania Kom. Dramskiego, a ten przedstawił „porządek obchodu”. Wynika z niego, że w przeddzień majowego święta o godzinie 20 odbywa się capstrzyk zorganizowany przez wojsko. Natomiast 1 maja o godzinie 10 ludność zbiera się na placu przed gazownią. O godzinie 10.30 odbywa wiec, a po nim ulicami miasta przechodzi pochód i defilada.

Na zebraniu komitetu ustalono, że w czasie wiecu trzyminutowego zagajenia dokona przedstawiciel Związków Zawodowych Ob. Mieczysław Dudek. Następnie przemówienia wygłoszą przedstawiciele: PZPR – 12 minut, ZMP – 10 minut, SL – 8 minut, wojska – 10 minut. Ze Stronnictwa Ludowego będzie przemawiał Ob. Kluczwajt, reszta poda nazwiska mówców w innym terminie.

Przewidziano następujący porządek pochodu: poczty sztandarowe – PZPR, Zw. Zawodowe, Sztandar Narodowy, SD i SL. Następnie - Szkoła Powszechna i Domy Dziecka w oddzielnych grupach, a w ramach szkoły – ZHP i ZMP. Po nich maszerują robotnicy i członkowie Zw. Zawodowych z transparentami w następującej kolejności: Stocznia Rybacka, Światowid, Blok-Sped, Zw. Zawodowy Pracowników Wojskowych, Liga Kobiet, Związki Zawodowe Kolejarzy, Leśników, Pracowników Pocztowych, Rybaków, Pracowników Samorządowych i Użyteczności Publicznej, Pracowników Skarbowych (celnicy), Spółdzielczość, inni. Pochód, co później stało się tradycją, zamykają Straż Pożarna, ORMO, wojsko - WOP i Marynarka Wojenna. A na końcu przejeżdżają bandery konne i pojazdy mechaniczne.

Komitet postanowił, że wszelkie związki i organizacje powinny posiadać na transparentach wypisane hasła i makiety, przy czym przodownicy pracy winni znajdować się w pierwszych czwórkach w grupie danego związku. Rozwiązanie pochodu następuje po defiladzie.

Finanse i propaganda

Zaplanowano, że o godz. 15 rozpoczyna się akademia w kinie Delfin, w czasie której wygłosi przemówienie starosta powiatowy, a dalszy program zostanie ustalony przez porucznika Skórę w Marynarce Wojennej. Po akademii o godzinie 16.30 rozpoczynają się dwie zabawy ludowe – w Czarodziejce z orkiestrą Marynarki Wojennej i w Hutniczance z orkiestrą Stoczni Rybackiej. W Czarodziejce bufet organizuje kasyno oficerskie, a w Hutniczance Liga Kobiet. Zabawy trwają do północy.

„Sekcja finansowa poczyni wszelkie starania w poszczególnych zakładach pracy dla zdobycia funduszów na pokrycie wydatków w związku z tym Ob. Antoni Konopka (pierwszy powojenny przewodniczący Miejskiej Rady Narodowej – aut.) wymienił w Powszechnej Spółdzielni Spożywców 5 kg cukierków na obdarowanie dzieci w dniu 1-Maja, równocześnie wzywa się inne firmy do współzawodnictwa” – brzmi zapis protokołu. Natomiast sekcja propagandowa „zajmie się dekoracją okien, przy czym należy zwrócić uwagę na to, że niedozwolone jest w lokalach handlowych i wystawach umieszczanie podobizn dostojników państwa”.

Pierwsze Maje, powojenne i późniejsze, zatrzymane w kadrach usteckich fotografów, najpewniej Heleny Bieszczad i Stanisława Prokopiuka, skolekcjonowała w swoich zbiorach Biblioteka Miejska w Ustce, która w czasie akcji „Otwieramy szuflady” zebrała setki zdjęć mieszkańców. Natomiast zasoby słupskiego oddziału Archiwum Państwowego w Koszalinie pozwalają na odtworzenie fragmentów majowych historii. Prawdziwe wspomnienia pozostają w pamięci już niewielu ustczan, którzy w swoim powojennym dzieciństwie maszerowali ulicami miasta.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Giganci zatruwają świat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza