MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Instytut w Boninie do likwidacji!

Jolanta Stempowska
Wójt Manowa Franciszek Klim potwierdza nasze informacje:

Likwidacja Oddziału Instytutu Hodowli i Aklimatyzacji Roślin w Boninie, pisaliśmy o tym w sobotnio-niedzielnym wydaniu "Głosu Pomorza", to jednak nie plotka. - Dwa tygodnie temu Rada Naukowa Instytutu Hodowli i Aklimatyzacji Roślin w Radzikowie pod Warszawą, której Bonin od ponad trzech lat podlega, postanowiła przekształcić oddział w zakład, do końca roku zmniejszyć w nim zatrudnienie o połowę - informuje Franciszek Klim, wójt Manowa.
Plany IHAR-u wobec oddziału na Pomorzu potwierdza także fakt, że dyrektor Instytutu w Radzikowie zawiadomił już oficjalnie Powiatowy Urząd Pracy w Koszalinie o zamiarze przeprowadzenia zwolnień grupowych w Boninie. Mają one objąć około 30 osób.
Zdaniem wójta Franciszka Klima, decyzja IHAR-u jest niedorzeczna.
- Jeśli ktoś myśli, że można ot tak przenieść sobie Instytut z Bonina do Radzikowa, to się bardzo myli - powiada wójt, absolwent Akademii Rolniczej w Szczecinie, niegdyś pracownik bonińskiej placówki. - Polska jest podzielona na cztery strefy zdrowotnościowe ziemniaka. Pomorze (a więc i Bonin) jest w strefie pierwszej, czyli u nas ziemniak ma najlepsze warunki hodowlane. Najgorsze są w Młochowie, parę kilometrów od Radzikowa. Dlatego tam właśnie przed laty powstała placówka badająca choroby ziemniaka. - wyjaśnia wójt.
Dodajmy, że nie ma państwa w Europie, które by nie miało instytucji naukowej pracującej nad nowymi odmianami ziemniaka. Niemcy i Holendrzy robią na tym znakomity interes. Mało tego - "wspieranie postępu biologicznego i technicznego w ziemniaku" jest zapisane w polskiej strategii negocjacyjnej i Unia Europejska już zgodziła się, by budżet państwa nadal finansował takie działania.
- Powiem wprost: nie wierzę w przekształcenie oddziału w Boninie w zakład. Uszczuplenie zatrudnienia i zredukowanie go do roli zakładu to pierwszy krok do likwidacji. Tym samym oddamy kapitałowi zachodniemu jedną z ostatnich dziedzin postępu rolniczego. Tak jak się stało z burakami i kwiatami - prorokuje Franciszek Klim.
Wojewoda zachodniopomorski Stanisław Wziątek o decyzjach IHAR-u dowiedział się od wójta, choć powinien - jako gospodarz regionu - być powiadomiony o tym w pierwszej kolejności. - Kategorycznie się temu przeciwstawię, bo bez względu na motywy nie jest to decyzja słuszna. Będę interweniował w Ministerstwie Rolnictwa, zainteresuję tym problemem naszych parlamentarzystów. Przecież Bonin to ośrodek z tradycjami - zapowiada wojewoda.
Instytut Ziemniaka w Boninie powstał w latach 60. Był wiodącą tego typu placówką w ramach Rady Wzajemnej Pomocy Gospodarczej, obejmującej do 1990 roku większość krajów socjalistycznych. Obecnie Oddział IHAR w Boninie to jedyna placówka naukowa w kraju, która pracuje nad nowymi odmianami ziemniaka, bada ich skład chemiczny, ocenia wartość spożywczą i przemysłową ziemniaków, pracuje nad ich odpornością na choroby i sposobami przechowywania. W Boninie jest największy i najnowocześniejszy w Europie bank genów ziemniaka, tu działa jedyna w Polsce (całkowicie skomputeryzowana) biblioteka ziemniaka. Dysponuje odpowiednią kadrą naukową oraz zapleczem laboratoryjnym i technicznym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza