Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Janusz K., sędzia z Kościerzyny dostał wyrok łączny. Po kasacji kara jest identyczna - 4 lata więzienia

Bogumiła Rzeczkowska
Bogumiła Rzeczkowska
Na wokandę koszalińskiego sądu wróciła sprawa sędziego z Kościerzyny, którego oskarżała Prokuratura Okręgowa w Słupsku. Tym razem sąd wydał wyrok łączny.

- Przed Sądem Rejonowym w Koszalinie, wobec byłego już sędziego Sądu Rejonowego w Kościerzynie Janusza K., zapadł wyrok łączny, na mocy którego orzeczono wobec niego karę łączną 4 lat pozbawienia wolności oraz karę łączną grzywny w kwocie 60 tysięcy złotych - informuje Paweł Wnuk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Słupsku, która oskarżała w tej sprawie. - Tak więc Janusz K. będzie odbywał karę pozbawienia wolności za popełnienie w sumie czterech przestępstw o charakterze korupcyjnym związanych z przyjęciem korzyści majątkowych w łącznej kwocie ponad 100 tysięcy złotych oraz ryby w galarecie. Wyrok łączny nie jest prawomocny.

Do tej pory Janusz K. odbywał karę więzienia za popełnienie trzech z czterech przestępstw, bo dotyczący ich wyrok był już prawomocny. Stało się tak dlatego, że po wniesieniu kasacji przez obrońcę Janusza K. do Sądu Najwyższego sprawa jednego z tych czynów - przyjęcia 30 tysięcy złotych łapówki - wróciła do ponownego rozpoznania z uchylonym wyrokiem. Sąd Okręgowy w Koszalinie rozpatrywał ją więc ponownie. Jednak orzekł karę jednostkową za ten czyn - półtora roku więzienia - identyczną, jaką orzekł wcześniej sąd rejonowy. W tej sytuacji należało połączyć dwa wyroki, co stało się czwartek.

Przypomnijmy, że Janusz K. początkowo nie stawiał się w zakładzie karnym. Prokuratura Okręgowa w Słupsku wniosła o jego przymusowe doprowadzenie. Skazany trafił do więzienia 13 sierpnia 2018 roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza