Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jeździ bez prawa jazdy. Może trafić na rok do więzienia

Inga Domurat
Po raz pierwszy Maciej M., oficjalnie bezrobotny, wpadł w policyjne ręce podczas rutynowej kontroli drogowej.
Po raz pierwszy Maciej M., oficjalnie bezrobotny, wpadł w policyjne ręce podczas rutynowej kontroli drogowej. Fot. archiwum
Świdwin. 26-letniemu Maciejowi M. policja wlepiła mu już kilkanaście mandatów i skierowała do sądu 15 wniosków o jego ukaranie. A on jeździ dalej. Bez prawa jazdy.

Po raz pierwszy Maciej M., oficjalnie bezrobotny, wpadł w policyjne ręce podczas rutynowej kontroli drogowej. Nie żeby spowodował jakiś wypadek czy kolizję albo co gorsza był pijany. Po prostu jechał, a funkcjonariusz włączył policyjnego koguta. 400 złotych mandatu za brak uprawnień do kierowania autem 26-latek pokornie przyjął i w dalszą drogę nie pojechał. Potem był kolejny mandat już maksymalnej wysokości. I na te 500 złotych miłośnik kierownicy się zgodził.

- Pytaliśmy na początku, dlaczego na kurs prawa jazdy nie pójdzie. Przecież te mandaty będą go drożej kosztowały niż sam kurs. On tylko zwieszał głowę, to my i pytać przestaliśmy - mówi Krzysztof Chojnacki, rzecznik świdwińskiej policji.

Sypały się kolejne mandaty. Maciej M. do kontroli wręcz się przyzwyczaił. Zawsze miał przy sobie telefon komórkowy, by zadzwonić do kolegi, który mając prawo jazdy, mógł go zastąpić za kierownicą. Widać było, że z mandatów, których przecież nikt mu nie mógł kazać płacić od ręki, nic sobie nie robił. Szybko też okazało się, w ogóle ich nie płacił. Dług sięgnął kilku tysięcy, a że delikwent oficjalnie bezrobotny, to i skarbówka z niego nic nie ściągnęła.

- W tym roku wystawialiśmy już tylko wnioski do sądu o ukaranie. Jest ich 15. Ostatni sporządziliśmy w piątek, po czwartkowej kolejnej kontroli tej osoby - dodaje Krzysztof Chojnacki. - Wiemy, że sąd rozpatrzył dwa wnioski i zasądził grzywnę w wysokości 1,5 tys. złotych. Są też dwa wyroki o areszt. Czekamy tylko na uprawomocnienie postanowień i jeśli sam się do aresztu nie stawi, to my otrzymując taki nakaz, na pewno to zrobimy.

Sądowi pozostało do rozpatrzenia jeszcze co najmniej kilka policyjnych wniosków. Każdą niezapłaconą grzywnę sąd będzie mógł zmienić na areszt. Każde wykroczenie, na którym już został przyłapany 26-latek, grozi nawet 30-dniowym pobytem za kratkami. Gdyby więc sąd chciał wymierzyć surową karę, to Maciej M. w więzieniu mógłby spędzić i rok, a nawet trochę dłużej. Czy tak będzie, to się okaże. Policja w każdym razie nie zamierza rezygnować z dalszych drogowych kontroli 26-latka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza