Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Już ponad 100 uchodźców przychodzi codziennie po dary do punktu zbiórki w SCOPiES w Słupsku. Potrzeb jest tam mnóstwo

Grzegorz Hilarecki
Grzegorz Hilarecki
Już ponad 100 uchodźców przychodzi codziennie po dary do punktu zbiórki w SCOPiES w Słupsku. Potrzeb jest tam mnóstwo
Już ponad 100 uchodźców przychodzi codziennie po dary do punktu zbiórki w SCOPiES w Słupsku. Potrzeb jest tam mnóstwo Łukasz Capar
Słupszczanie przynoszą rzeczy, wolontariusze uwijają się, jak w ukropie, a uchodźcy z Ukrainy czekają na dary - ruch w punkcie zbiórki w Słupskim Centrum Organizacji Pozarządowych i Ekonomii Społecznej (SCOPiES), ul. Niedziałkowskiego 6 trwa codziennie do godz. 18. Do tego punktu po rzeczy przychodzi już ponad 100 uchodźców dziennie. Potrzeby więc są ogromne.

- Zachęcam wszystkich do przynoszenia darów. To czego teraz mamy najmniej to bielizna dla dzieci i dorosłych. Potrzebne są też skarpetki dla kobiet i proszki do prania. Wiadomo już rzeczy trzeba prać. Potrzebujemy też mleko modyfikowane dla dzieci. Ale też reklamówki. Przychodzący tu obywatele Ukrainy muszą w czymś, te dary wynosić od nas - tłumaczy Beata Macedońska z Urzędu Miejskiego w Słupsku, koordynująca zbiórkę darów w SCOPiES.- Potrzeba też chusteczek nawilżanych, pampersów, podpasek itd. Ale oczywiście żywność, każda ilość żywności jest potrzebna.

od 16 lat

Punkt zbiórki działa przy pomocy urzędniczek, ale dzięki pracy wolontariuszy. Są tam osoby mówiące po ukraińsku. Obecnie ruch tam jest tak duży, że w zasadzie wszystko trafia do potrzebujących tu na miejscu. Dziennie z tego punktu korzysta już ponad 100 uchodźców z Ukrainy. Gdy tam byliśmy słupszczanie przynosili rzeczy, wolontariusze uwijali się, jak w ukropie, a uchodźcy z Ukrainy (ci którzy przekroczyli granice po 24 lutego) odbierali dary.

- Już w praktyce nic od nas nie wyjeżdża na Ukrainę, chyba że konserwy. Reszta: jedzenie i chemia oddawana jest tu na miejscu - tłumaczy pani Beata.- Ukraińcy biorą to, co jest im potrzebne.

Na ul. Niedziałkowskiego w punkcie zbiórki spotkaliśmy pracownice słupskiego oddziału Głównego Urzędu Statystycznego. Przywiozły rzeczy, efekt zbiórki wśród pracowników. - Zorganizowaliśmy zbiórkę w firmie. Trzeba pomagać. Nikogo u nas nie trzeba było do tego namawiać - mówi Aleksandra Górawska, szefowa oddziału GUS w Słupsku.

Przyjeżdżają tu i duże firmowe samochody. Czasami nawet wtedy wolontariuszom pomagają uczniowie Mechanika, by szybko rozładować samochody.

- Mamy grupę wspaniałych wolontariuszy. Gdyby nie ich zaangażowanie nie byłaby możliwa pomoc na tak dużą skalę - tłumaczy Beata Macedońska. - Rzeczy, które są potrzebne, a ich brakuje dokupujemy już z miejskich pieniędzy. Nie ma wyjścia. Czasami sama jestem zaskoczona, jak duży tłum czeka tu u nas na dary.

Dodajmy, że rzeczy dla uchodźców w Słupsku zbierane są we wszystkie przedszkolach i szkołach samorządowych; w słupskich instytucjach i placówkach kultury (Słupski Ośrodek Kultury, Nowy Teatr im. Witkacego, Teatr Lalki Tęcza, Miejska Biblioteka Publiczna, Filharmonia Słupska); na pływalni i Stadionie 650-lecia; Parku Wodnym TRZY FALE.

Do punktu zbiorki w Słupskim Centrum Organizacji Pozarządowych i Ekonomii Społecznej (SCOPiES), ul. Niedziałkowskiego 6 trafiają najpotrzebniejsze rzeczy: żywność i chemia, itp. Ubrania i rzeczy typu wózki, nosidełka, zabawki trafiają do sali na ulicy Partyzantów.

Ukraińców uciekających przed wojną w Słupsku jest coraz więcej, więc rzeczy potrzeba dla nich więcej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza