Już w lipcu słupski PKS przejmą dwa powiaty

W dokumencie, który trafił do przedstawicieli Związku Celowego Powiatów Słupskiego i Lęborskiego (związek powstał specjalnie po to, aby skomunalizować przedsiębiorstwo), minister skarbu wyraził zgodę na przejęcie przez związek 100 procent akcji spółki PKS Słupsk. Wstępny termin podpisania umowy, która oznaczać będzie przejęcie firmy, zaplanowano na 28 lipca. Umowa zostanie podpisana w siedzibie ministerstwa w Warszawie.

- Nie planujemy spektakularnych zmian związanych z działalnością firmy. Powinna ona tak, jak dotychczas zapewniać dobry transport mieszkańcom naszych powiatów i zarabiać na siebie - zapewnia Ryszard Wenta, starosta lęborski. - Wcześniej część zysku firmy w formie dywidendy trafiało do jej właściciela, którym było ministerstwo skarbu. Po przejęciu spółki zamierzamy na niej zarabiać, a cały zysk przeznaczać na rozwój firmy i ulepszanie taboru.

Na razie jednak PKS, który jeszcze niedawno miał dość duże zyski, generuje straty.
- Naszym zadaniem będzie doprowadzenie do tego, aby strat nie było - mówi Sławomir Ziemianowicz, starosta słupski. - Tego między innymi będziemy oczekiwali od zarządu spółki.
Do zarządu wejdą zapewne przedstawiciele obu samorządów. Powiaty będą miały wpływ na realizację swoich planów przez zarząd za pomocą rady nadzorczej spółki.

- Na razie jest jeszcze zbyt wcześnie aby mówić o innych szczegółach - mówi S. Ziemianowicz. - W sprawie przejęcia spotykamy się z przedstawicielami starostwa dopiero w przyszłym tygodniu.
W umowie na temat przejęcia firmy zawarto także obowiązki, które musi spełnić jej nowy właściciel. Jeden z nich polega na stworzeniu planu pięcioletniego rozwoju firmy. Plan powinien zostać opracowany w ciągu 6 miesięcy od podpisania umowy i trafić do ministerstwa skarbu w ciągu kolejnych dwóch miesięcy.

- Prawdopodobnie zlecimy przygotowanie dokumentu obecnemu zarządowi spółki - informuje starosta lęborski.

Po przejęciu PKS Słupsk związek celowy będzie miał wpływ na ogólną politykę i strategię firmy. Takie sprawy jak ceny biletów czy też przebieg tras wciąż będą opracowywane przez zarząd spółki i przedstawiciele związku powiatów nie zamierzają w nie ingerować.