Wojewoda pomorski wytoczył działa przeciwko rodzicom uchylającym się od szczepienia swoich dzieci. Na Pomorzu maluchów, którym nie zaaplikowano obowiązkowych szczepień, jest 1695. Najwięcej w Gdyni - 632. Natomiast na terenie działania słupskiego powiatowego sanepidu, czyli Słupska, Ustki i dziewięciu okolicznych gmin, w 2014 roku odnotowano 40 zgłoszeń uchylania się od obowiązkowych szczepień ochronnych na prawie 35 tys. dzieci, które objęte były takim obowiązkiem.
Zobacz także Na temat szczepień głosi się absurdy. Rozmowa z pediatrą i alergologiem Leszkiem Dębickim
Mimo różnych argumentów rodziców, którzy nie chcą szczepić swych pociech, wojewoda pomorski postanowił skorzystać z prawa karania ich grzywną. Może to robić na wniosek sanepidów na podstawie Ustawy o postępowaniu egzekucyjnym w administracji. Na początek nałożył grzywny na rodziców 16 dzieci. Postanowienia wojewody trafiły do powiatów: lęborskiego, starogardzkiego, tczewskiego i człuchowskiego. I przygotowywane są kolejne, bo 122 wnioski z pomorskich sanepidów już leżą na biurku wojewody.
Wysokość grzywny w pierwszych wysłanych postanowieniach wynosi zazwyczaj 2,5 tys. złotych, a w dwóch przypadkach, gdy zaległych szczepień jest więcej - 5 tys. zł.
- Rodzice mają czas na zapłacenie grzywny bądź zrealizowanie zaległych szczepień od kilku miesięcy do dwóch lat. To terminy ustalone przez inspektorat sanitarny. I jeśli zaszczepią w nich dziecko, mogą ubiegać się o uchylenie finansowej kary - mówi Roman Nowak, rzecznik prasowy wojewody pomorskiego. - Natomiast jeśli nadal będą się uchylali od ustawowego obowiązku szczepienia dzieci, mogą otrzymywać ponowne postanowienia o grzywnach. Ich suma nie może jednak przekroczyć 50 tys. zł.
Jeśli i te środki nie przyniosą rezultatu, zdaniem rzecznika wojewody może się skończyć na postępowaniu sądowym i nawet ograniczeniu opiekunom nieszczepionych dzieci praw rodzicielskich.
- Zaznaczam, że wojewoda, nakładając te grzywny, nie ocenia, czy szczepienie dzieci jest dobre, czy złe. Po prostu realizuje obowiązek egzekucyjny - mówi rzecznik.
I choć zdecydowana większość pediatrów i epidemiologów zaznacza, że obowiązkowe szczepienia są konieczne, działa prężna grupa rodziców, którzy się z nimi nie zgadzają, przytaczając argumenty o niepożądanych odczynach poszczepiennych, powikłaniach i nieskuteczności niektórych szczepień.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?