Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kierowcy są niezadowoleni z nowego oznakowania okolic dworca PKP

Daniel Klusek
Zatrzymując się przed wejściem na słupski dworzec kolejowy, trzeba się liczyć z możliwością ukarania mandatem.
Zatrzymując się przed wejściem na słupski dworzec kolejowy, trzeba się liczyć z możliwością ukarania mandatem. Łukasz Capar
Kierowcy, którzy przyzwyczaili się, że mogą podjechać autem niemal pod same drzwi słupskiego dworca kolejowego, muszą zmienić przyzwyczajenie. Niedawno zmieniła się tam organizacja ruchu. Nie wszystkim się ona podoba.

Pan Zbigniew Borkowski, kierowca Vigor Net, w Wigilię zawoził klienta na dworzec PKP. Zatrzymał się przed wejściem głównym. Gdy klient płacił za kurs, kierowca usłyszał pukanie w szybę samochodu.

- Przede mną stali funkcjonariusz Straży Ochrony Kolei, policjantka i żołnierz
- mówi Zbigniew Borkowski. - Poprosili mnie o dokumenty do kontroli. Za mną stał inny samochód, który również kontrolowali. Okazało się, że stanąłem w strefie zamieszkania, a tam nie wolno stać. Chcieli mi wypisać mandat.

Zdaniem naszego czytelnika przed dworcem dochodzi do paranoi, bo taksówkarze nie mogą zatrzymać się, by wypuścić klientów lub zaczekać na nich. Wszystko przez znak "strefa zamieszkania", który pojawił się przed budynkiem dworca. Zgodnie z przepisami kierowcy mogą się zatrzymywać kilkanaście metrów od głównego wejścia na dworzec.

- Gdy wiozę na pociąg osobę niepełnosprawną, starszą albo matkę z dziećmi, to przecież oczywiste, że trzeba ich wysadzić jak najbliżej wejścia - mówi taksówkarz.

- Klienci często dzwonią po taksówki z pociągów. My przyjeżdżamy i musimy na nich gdzieś poczekać. Przy wejściu są parkingi, ale najczęściej zajęte. Przez nowe oznakowanie taksówkarze nie mogą wykonywać swojej normalnej pracy.

W sprawie nowego oznakowania zadzwoniliśmy do Rejonu Dworców Kolejowych w Gdańsku, pod który podlega słupski dworzec.
- Problem z organizacją ruchu wokół dworca istniał od kilku lat - mówi Adam Neumann, dyrektor Rejonu Dworców Kolejowych w Gdańsku. - Dlatego od grudnia obowiązuje tam znak strefy zamieszkania, który ma wreszcie zaprowadzić porządek. Żadne inne oznakowanie nie pozwala interweniować policji ani straży miejskiej.

Zdaniem dyrektora Naumanna, nowe oznakowanie okolic dworca to kompromis, do którego kilka miesięcy temu doszli przedstawiciele kolei, policji, miasta i taksówkarzy.

- Słupsk jest pierwszym miastem na naszym terenie, w którym w ten sposób oznakowaliśmy dojazd na dworzec - zapowiada Adam Neumann.

Jego zdaniem przed słupskim dworcem są wyznaczone miejsca parkingowe, na których mogą się zatrzymywać taksówkarze.

- W najbliższych dniach spotkam się z przedstawicielami słupskich taksówkarzy i będę rozmawiał o nowym oznakowaniu - zapowiada.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza